O tym, dlaczego nowenny są popularne w Polsce, mówi ks. dr Krzysztof Porosło.
Marcin Jakimowicz: Skąd się wzięła popularność nowenn?
Ks. Krzysztof Porosło: Wynika ona z mocno rozwiniętej w Polsce pobożności ludowej, która rozkwitła wokół różnych tradycyjnych nabożeństw i koncentruje się zazwyczaj na formie nowenn czy litanii… Związana jest również z mocno zakorzenionym w Polsce kultem świętych i czcią oddawaną Maryi. To był grunt, na którym forma nowenny się przyjęła.
Co to znaczy, że są to nabożeństwa paraliturgiczne?
Dziś niezwykle rzadko używa się tego określenia. Lepiej mówić o nabożeństwach ludowych. Wydane w 2001 r. przez Kongregację Kultu Bożego Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii nazywa je „nabożeństwami ludowymi” lub „pobożności ludowej”. Nie są liturgią, czyli oficjalną formą kultu zatwierdzoną przez Stolicę Apostolską i sprawowaną wedle zatwierdzonych przez Watykan ksiąg liturgicznych. To nabożeństwa skierowane przede wszystkim ku indywidualnej pobożności i nie wiąże się z nimi najwyższy status liturgii, jakim jest działanie samego Jezusa Chrystusa, który przyłącza do siebie swój Kościół. O ile liturgia to przede wszystkim działanie samego Jezusa, nowenny to błagalne lub dziękczynne akty skierowane do nieba przez nas.
Czy to znaczy, że na „rynku nowenn” panuje „wolnoamerykanka” i możemy znaleźć różne formy tej samej modlitwy?
Niestety, często tak. Wynika to z faktu, że każdy modlitewnik zawierający nowenny powinien być zatwierdzony przez biskupa diecezji, w której jest on wydawany. A dziś nawet katolickie wydawnictwa często nie dbają o imprimatur czy nihil obstat. To powoduje zamęt, a ponieważ aktualnie właściwie każdy może drukować, co mu się żywnie podoba…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.