Jesteśmy u końca naszych kłopotów. Pozostał nam marzec i kwiecień - dwa miesiące nasilonej epidemii - powiedział w środę główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban. Zapewnił, że jeśli będzie trzeba, to szczepionki oparte na mRNA można będzie szybko dostosować do nowych mutacji koronawirusa.
Zapytany w Polsat News o trzecią falę epidemii prof. Horban odpowiedział, że tego wszyscy się spodziewali, ponieważ wzrost zachorowań na COVID-19 przypada w tym samym czasie co wzrost zakażeń grypy, a więc na połowę lutego i początek marca.
"Do kulminacji trzeciej fali jesteśmy jeszcze bardzo daleko" - ocenił główny doradca premiera.
Zwrócił uwagę, że obecnie wzrost zakażeń notowany jest głównie na północy Polski.
"Na południu ludzie już chorowali" - powiedział prof. Horban, wskazując na przykład Śląsk, gdzie jest dużo większe zagęszczenie niż na północy kraju.
"Pocieszające jest to, że chorują ludzie troszkę młodsi niż poprzednio. My obawiamy się zachorowań osób starszych. W grupie powyżej 70. roku życia śmiertelność sięga 15-20 proc." - powiedział.
Pytany o wariat brytyjski koronawirusa wyjaśnił, że "z reguły ten, który się łatwo transmituje jest mniej zjadliwy".
Zwrócił jednocześnie uwagę, że jego rozprzestrzenianie się w woj. warmińsko-mazurskim wynika m.in. z tego, że dużo osób z tego regionu pracuje w Wielkiej Brytanii.
"Naturalną koleją rzeczy ten wirus został do nas przetransponowany. Być może jest to także efekt odwiedzin naszych rodaków w święta" - powiedział prof. Horban.
Zwrócił uwagę, że "pierwszy wariat w Wielkie Brytanii został wykryty pod koniec września, a szczyt zachorowań był w grudniu, czyli zdominowanie populacji zajęło mu ok. trzech miesięcy".
Zapytany, czy szczepionka będzie działała na nowe warianty koronawirusa, prof. Horban odpowiedział, że w medycynie nic nie wiadomo.
"Szansa na to, że pojawi się gwałtowanie taka mutacja, która będzie umykała presji wywołanej przez układ immunologiczny po szczepieniu jest bardzo mała. Przy technologii produkcji szczepionki opartej na mRNA możemy bardzo szybko zmienić skład antygenowy mRNA i wyprodukować lepszą odpowiedź - dostosowaną również do tych wirusów" - wyjaśnił.
W ocenie prof. Horbana transmisja wirusa spadnie zdecydowanie na początku maja. "Jesteśmy u końca naszych kłopotów. Pozostał nam marzec i kwiecień - dwa miesiące nasilonej epidemii" - wskazał.
Powiedział, że odporność zbiorowa będzie wynikiem przechorowania części osób, "myślę, że obecnie jest to ok. 10-20 proc. populacji w Polsce", oraz szczepień, zwłaszcza osób starszych.
"Ideałem byłoby, gdybyśmy wszyscy byli zaszczepieni, zwłaszcza wszyscy powyżej 60. roku życia. W tym momencie moglibyśmy spać spokojnie i tych obostrzeń tak nie wprowadzać" - powiedział prof. Horban.
W jego ocenie opóźnienia w dostawie szczepionek są wynikiem możliwości produkcyjnych firm.
"Nie można wyprodukować w ciągu bardzo krótkiego czasu - kilku tygodni, miesięcy - szczepionki dla kilku miliardów ludzi. Ten proces musi potrwać" - powiedział prof. Horban.