W Lublińcu odbyły się uroczystości pogrzebowe oblata śp. ojca Józefa Majewskiego, który pracował tutaj przez 21 lat.
W południe w kościele św. Stanisława Kostki rozpoczęła się Msza św. pogrzebowa, której przewodniczył wikariusz prowincjalny o. Sławomir Dworek OMI, wśród koncelebrujących był też drugi wikariusz prowincjała o. Józef Wcisło OMI. W uroczystości uczestniczyła rodzina śp. ojca Józefa Majewskiego, oblaci, którzy przyjechali z różnych domów zakonnych oraz przedstawiciele służby więziennej, ponieważ zmarły pełnił przed laty funkcję kapelana w zakładzie karnym.
O. Józef Majewski zmarł 3 lutego w Lublińcu, gdzie przebywał przez ostatnie lata. Była to też jego pierwsza placówka po święceniach, bo tu odbywał studium pastoralne. W tym roku 19 marca świętowałby 60-lecie kapłaństwa, a we wrześniu 68. rocznicę profesji zakonnej.
Homilię wygłosił o. Józef Niesłony OMI. Mira Fiutak /Foto GośćKazanie wygłosił o. Józef Niesłony OMI z Poznania, o co w ostatniej rozmowie telefonicznej poprosił go ojciec Majewski. Współbrat przypomniał jego drogę do zakonu oblatów, których znał od dzieciństwa, bo pochodził z Jażyńca należącego do parafii w Obrze. Przedstawił jego posługę zakonną w różnych miejscach.
W 1978 roku ojciec Majewski trafił do Lublińca, gdzie pracował przez 21 lat, pełniąc też funkcję ekonoma.
- Jako ekonom podejmuje trzy wielkie dzieła. Najpierw budowę domu katechetycznego, w trudnym czasie, bo wówczas budowało się sposobem gospodarczym, były problemy z materiałami. Drugie jego dzieło w Lublińcu to dolny kościół, dzisiejsza kaplica Matki Bożej Fatimskiej. A trzecie to budowa kościoła i domu mieszkalnego w Solarni, gdzie został oddelegowany przez ojca prowincjała, aby nadzorować i kontynuować budowę - wymienił oblat.
Homilia o. Józefa Niesłonego OMI:
Ojciec Majewski przez 18 lat był też kapelanem w zakładzie karnym, był pierwszym oblatem skierowanym przez biskupa katowickiego do tej posługi. O. Józef Niesłony przypomniał, że w niedzielę odprawiał aż trzy Msze św. - w Solarni i w więzieniu, a jego kadencja ekonoma przypadła na trudne lata stanu wojennego.
Nawiązując do fragmentu Ewangelii o obumieraniu ziarna pszenicznego, odniósł ten obraz do całego życia zmarłego współbrata.
- Śp. ojciec Józef obumierał, gdy składał profesję zakonną i gdy przyjmował święcenia kapłańskie. Obumierał dla Boga, dla Kościoła, dla zgromadzenia, dla ludu Bożego. Obumierał jako kapłan, oblat, proboszcz, ekonom i kapelan. Obumierał na modlitwie, przez codzienną pracę i w chorobie. Szczególny obraz tego obumierania to trzy ostatnie miesiące jego choroby, kiedy przeczuwał, że jego ziemskie życie się zamyka - wspominał oblat.
Śp. ojciec Józef Majewski został pochowany na lublinieckim cmentarzu obok innych oblatów z tej wspólnoty. Modlitwie nad grobem przewodniczył o. Lucjan Osiecki OMI, superior tutejszego domu zakonnego.
Modlitwie na cmentarzu przewodniczył o. Lucjan Osiecki OMI. Mira Fiutak /Foto Gość