W drugą rocznicę tragicznej śmierci Pawła Adamowicza w gdańskiej bazylice Mariackiej odbyła się Msza św. w jego intencji.
Eucharystii przewodniczył ks. prał. Ireneusz Bradtke, proboszcz parafii. - Witam wszystkich zgromadzonych tutaj, w miejscu, gdzie spoczywają prochy śp. prezydenta Adamowicza - mówił proboszcz.
W modlitwie uczestniczyła najbliższa rodzina prezydenta Adamowicza - rodzice, żona, córka oraz brat. Obecni byli również przedstawiciele władz samorządowych i miejskich, a także gdańszczanie i gdańszczanki.
Homilię wygłosił ks. Adam Jeszka. - Rzeczywistość świata zanurzonego w pandemii, poranionego różnymi kryzysami nie jest łatwa, jest trudna. Doświadczamy różnych bólów, a przed sobą mamy niepewną przyszłość. Tym, co nas może przeprowadzić między jednym a drugim, jest nadzieja, która popycha do przodu wbrew wszystkiemu - "Nec temere nec timide" - "Ani zuchwale, ani bojaźliwie!" - mówił kaznodzieja.
Podkreślił, że nadzieja, wiara, solidarność i wzajemność dobra to siły budujące most do królestwa dobra, Bożego królestwa, lepszego Gdańska, bardziej solidarnego świata. - Dzisiejszego wieczoru odkrywamy, przypominając sobie śp. prezydenta Adamowicza, że wiara łączy się z nadzieją, że obie są światłem - łaską. Są one darem, pozwalającym odnieść swoje życie ponad to, co trudne, niezrozumiałe i często osnute nimbem tajemnicy. Nie są one ucieczką - mówił.
Kaznodzieja przypomniał słowa tragicznie zmarłego prezydenta: "Żaden mieszkaniec Gdańska nie może być pozostawiony samemu sobie. Musimy skoncentrować się na człowieku, na grupach mieszkańców. Musimy jeszcze więcej troski przeznaczyć dla seniorów, osób niepełnosprawnych, rodzin, które nie radzą sobie z opieką nad bliskimi, którzy są obłożnie chorzy".
Zaznaczył, że choć teraz może nie rozumiemy ani wydarzeń, ani okoliczności, ani tego wszystkiego, co dzieje się wokół nas, to powinniśmy mieć jednak cichą nadzieję, tę samą, która podtrzymywała u Maryi nadzieję po śmierci Syna. - Ta nadzieja wzniecała światło wiary u Tej, którą czcimy w Gdańsku jako Piękną Madonnę, że w ciemności musi zabłysnąć światło, że jutro na pewno będzie nowe i piękne, po prostu lepsze - podkreślił kaznodzieja.
Po Mszy św. przy grobie prezydenta Adamowicza odbyła się krótka modlitwa ekumeniczna z udziałem przedstawicieli Kościołów rzymskokatolickiego, prawosławnego, ewangelicko-augsburskiego, polskokatolickiego, ewangelicko-metodystycznego i zielonoświątkowego.