W tym roku w Bytomiu miała rozpocząć się budowa centrum przesiadkowego. Miasto o dotację wnioskowało do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Pieniędzy jednak nie będzie. Dlaczego?
8 peronów, 16 przystanków, dwupiętrowy parking i stanowiska do ładowania samochodów elektrycznych. Tak miało wyglądać nowoczesne centrum przesiadkowe w Bytomiu. Inwestycja stanęła jednak pod znakiem zapytania, bo miasto nie dostało dotacji z funduszy europejskich. Tak zdecydował Śląski Urząd Marszałkowski. Dlaczego?
Bo środki zostały przeniesione na pomoc przedsiębiorcom, którzy ucierpieli w związku z trwającą pandemią koronawirusa.
Jak sprawę komentuje prezydent Bytomia Mariusz Wołosz?
Władze Bytomia rozważają rezygnację z inwestycji i budowę kilku mniejszych centrów przesiadkowych w różnych dzielnicach. Jak pomysł oceniają mieszkańcy?
Mieszkańcy Bytomia podkreślają, że dworzec autobusowy wymaga przebudowy i nie jest w najlepszym stanie.
Dodajmy, że jedno, duże centrum przesiadkowe miało kosztować 134 miliony złotych. Większość kwoty miały stanowić środki unijne.