Przeciętnie 1286 zł, czyli o 142 zł mniej niż przed rokiem, przeznaczą Polacy na organizację tegorocznych świąt Bożego Narodzenia - wynika z badania na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Mniej osób dostanie prezenty, rzadziej będziemy wyjeżdżać.
Z badania "Wydatki świąteczne Polaków", wykonanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, wynika, że na planowane w tym roku wydatki świąteczne przeznaczymy średnio 1286 zł, czyli o 10 proc. mniej niż w 2019 r., kiedy była to kwota 1428 zł. Drożejąca żywność sprawiła, że na jedzenie przeznaczymy o 2 zł więcej niż przed rokiem, choć i tak siła nabywcza będzie niższa niż wcześniej. 70 zł zamiast 60 zł pochłoną zakupy środków czystości, a "inne wydatki świąteczne" będą o 6 zł większe (149 zł).
Prezenty - najwyższa pozycja na liście bożonarodzeniowych wydatków - mają w tym roku kosztować 489 zł, mniej o 64 zł.
Według ekspertów spadek budżetu na prezenty nie jest spowodowany tylko skromniejszymi zakupami, ale rezygnacją z obdarowywania się w części domów. Tym razem św. Mikołaj nie zajrzy do 16 proc. badanych, a w zeszłym roku ominął 5 proc. W pozostałych domach, podobnie jak w 2019 r., przyjemność ta spotka jedynie dzieci (19 proc. wobec 18 proc. rok temu). Prezenty dla wszystkich - również dla dorosłych - będę pod choinką w 66 proc. rodzin; w 15 proc. będzie to jeden prezent dla osoby.
Podarunki będą w niemal w równym stopniu pochodzić ze sklepów tradycyjnych, jak i z zakupów w sieci. Wszystkie prezenty lub większość w sposób tradycyjny kupuje 35 proc. badanych, taka sama grupa mówi, że przez internet. Cięcia kosztów będą też dotyczyć zakupu świątecznego drzewka. O ile rok temu na zakup choinki planowaliśmy przeznaczyć średnio 64 zł, teraz możemy wydać ok. 50 zł.
Najbardziej zaoszczędzimy jednak na wyjazdach. Wprowadzone w związku z pandemią zalecenia sprawiły, że wielu nie będzie miało wydatków wcale, w efekcie średnie wskazania spadły niemal o połowę ze 169 zł do 86 zł. Na pytanie: "Czy zamierzasz dostosować się do zaleceń sanitarnych i zaprosić do 5 osób czy też pojechać tam, gdzie dodatkowo będzie maks. 5 osób?" - 19 proc. badanych odpowiedziało, że nie, a 23 proc. "cały czas się zastanawia". 63 proc. spędzi święta w zbliżonym gronie najbliższych, jak w zeszłym roku; 5 proc. badanych spotka większą liczbę osób, a mniej gości będzie siedziało przy stole jednej trzeciej respondentów (32 proc.).
W tym roku Boże Narodzenie ma być skromniejsze niż zwykle w 39 proc. domów, niższe są m.in. średnie zakładane na te dni wydatki. Według ekspertów takie podejście pozwoliło zejść do najniższego o lat odsetka prognozujących, że Gwiazdka skończy się dla nich kłopotami finansowymi.
"Towarzyszący poprzednim świętom optymizm, że z czasem uda się wyjść z finansowego dołka, w jaki wpędzają niejedną rodzinę świąteczne zakupy, tym razem opuścił wiele osób. Wolą więc nie ryzykować" - wskazała PAP Halina Kochalska z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Dodała, że mimo kłopotów, w jakie pandemia wpędziła część firm, a wraz z nimi ich pracowników, po raz pierwszy od lat przekonanie, że nie da się uniknąć problemów finansowych z powodu organizacji świąt spadł do 14 proc. z 17 proc. w dwóch poprzednich latach i 20 proc. w 2017 r.
"Jest jednak sporo niepewności, bo aż 26 proc., wobec 13 proc. przed rokiem, nie jest przekonanych, czy nie będzie miało trudności" - wskazała Kochalska. Wśród przewidujących finansowe kłopoty z powodu przekraczających ich możliwości wydatkach świątecznych 28 proc. deklaruje, że wyjdzie na prostą w ciągu miesiąca od Bożego Narodzenia, 39 proc. "wie, że potrwa to do lutego lub marca", a w co piątym przypadku nawet dłużej.
Pieniądze na tegoroczne święta będą pochodzić przede wszystkim z wynagrodzeń, emerytur czy rent. "Bieżące dochody w tym roku wystarczą jednak mniejszej grupie osób, bo 74 proc. wobec 86 proc. w 2019" - zaznaczyła ekspertka. Więcej respondentów niż w minione święta sięgnie po oszczędności - 12 proc. wobec 8 proc. w ub. roku. Więcej osób postanowiło też przełożyć na później płatność rachunków czy czynszu, aby dzięki temu mieć do dyspozycji większą gotówkę (3,2 proc. badanych wobec 2,4 proc. w minionym roku). Pożyczki od banków i firm pożyczkowych tym razem będą brane mniej chętnie (3 proc. ankietowanych). Ci, którzy liczą na zewnętrzne finansowanie, najczęściej (28 proc.) potrzebują 1000-2000 zł.
Zdecydowanie niżej niż w zeszłym roku jako źródło finansowania świątecznych wydatków uplasował się program 500 plus. Tym razem zyskał 3 proc. wskazań wobec 8 proc. w 2019 r., który był pierwszym rokiem obowiązywania rozszerzonego programu, przewidującego wypłaty co miesiąc 500 zł na każde dziecko bez względu na poziom zarobków.
Badanie "Wydatki świąteczne Polaków" przeprowadziła firma Maison&Partners na zlecenie BIG InfoMonitor w okresie 11-15 grudnia 2020 r. na reprezentatywnej próbie 1106 Polaków w wieku od 18 lat wzwyż, metodą CAWI.