Pierwsi narciarze i dzieci na sankach pojawili się dziś [22.11.2020] na Białym Krzyżu w Szczyrku, korzystając ze słonecznej aury i sztucznego śniegu, który wyprodukowały armatki. W Beskidach wyciągi na razie nie działają, ale właściciele przygotowują się do sezonu.
W górach trwa naśnieżanie tras narciarskich. Armatki działają m.in. na Białym Krzyżu i w Szczyrk Mountain Resort, a także w ośrodku Złoty Groń w Istebnej. Największy szczyrkowski ośrodek narciarski - Szczyrk Mountain Resort, przewidywał, że po naśnieżeniu tras już 18 grudnia ruszą wyciągi.
Według słów wicepremiera Jarosława Gowina wyciągi narciarskie na razie jednak nie ruszą. W sobotę w Polsat News był pytany, czy na podobnych zasadach co galerii handlowych nie można otworzyć gastronomii, hoteli, kin, czy branży fitness zaznaczył, że nie jest to możliwe. "Badania i polskie i międzynarodowe pokazują, że to są właśnie te formy działalności gospodarczej, w której kontakty międzyludzkie są najgroźniejsze z punktu widzenia możliwości zakażenia się" - powiedział. Dodał zarazem, że skoro nieczynne będą branże turystyczna i hotelarska, to zamknięte będą też wyciągi. Deklarował pomoc dla branż.
Właściciele wyciągów, którzy w wielu miejscach rozpoczęli naśnieżanie stoków, oczekują jednak jasnej deklaracji w tej sprawie. Koszty produkcji śniegu są wysokie. W przybliżeniu jeden dzień naśnieżania stoku o długości ok. 700 m to blisko 20 tys. zł.
Sandra Kulka ze szczyrkowskiej informacji turystycznej poinformowała, że w tym beskidzkim kurorcie, ze względu na dynamikę zmian w okresie pandemii, informacje dotyczące komunikacji oraz zasad obowiązujących w ośrodkach będą aktualizowane na bieżąco.
Szczyrkowskie ośrodki, pomimo pandemii COVID-1,9 przygotowały się do sezonu. Dyrektor SMR Grzegorz Przybyła powiedział, że po trzech latach inwestycji, ostatnie miesiące były spokojniejsze. Ośrodek w kolejny sezon zamierza wejść z nową polityką cenową. Według jego słów, ceny mają spaść nawet o 20 proc. Skorzystają zwłaszcza narciarze, którzy chcą spędzić na nartach kilka godzin, a nie cały dzień.
Dyrektor dodał, że można już kupować on-line skipassy na cały sezon przez platformę www.gopass.pl. Ceny w internecie są do 30 proc. niższe od tych, które będą w kasach.
Grzegorz Przybyła zastrzegł, że ośrodek dużą wagę przywiązuje do bezpieczeństwa. „Funkcjonując w sezonie letnim wdrożyliśmy wiele rozwiązań i procedur mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa. To dezynfekowanie gondoli i kanap, specjalne korytarze i oznaczenia, które wymuszają odległości między gośćmi, system informujący o obostrzeniach i restrykcjach” – wymienił.
Beskid Sport Arena, który uczestniczy w wspólnym karnecie z Centralnym Ośrodkiem Sportu i Szczyrk Mountain Resort, posiada także ofertę indywidualną. Narciarze skorzystają z zakupu wejściówki: 4-godzinowej, popołudniowej i wieczornej.
„W dobie pandemii absolutnym priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo. Będziemy przestrzegać wszelkich zasad sanitarnych i wytycznych przekazywanych przez Główny Inspektorat Sanitarny. Na bieżąco dostosujemy się do aktualnych zasad i zaleceń. Oprócz obowiązujących przepisów wprowadzimy nowości mające ma celu zminimalizowanie niebezpieczeństwa: kasę internetową oraz automat do zwrotów kart” – podał BSA.
Z kolei Centralny Ośrodek Sportu - Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku zapowiedział m.in. uruchomienie biletomatów umożliwiające zakup skipassów niezależnie od pory dnia. „Biletomat stanie na terenie obiektów COS-OPO przy ul. Plażowej w Szczyrku. (…) Lokalizacja niemal przy samym wjeździe do miasta, wraz z jego dostępnością niezależnie od pory dnia, ma udrożnić miejsca, gdzie dotychczas gromadziły się kolejki” – powiedział dyrektor Tomasz Laszczak.
Przy dolnej stacji kolei linowej na Skrzyczne stanie zwrotomat, do którego - bez konieczności kontaktu z obsługą kolei - możliwe będzie zwrócenie kart. Ośrodek utrzymał skipass 4-godzinny.
Szczyrk jest największym w Polsce kurortem narciarskim. Łączna długość tras wynosi tu ok. 40 km. W sumie z sąsiednimi gminami: Brenną, Istebną, Ustroniem i Wisłą, liczba ta przekracza 80 km.