Komisja Europejska chce wycofać drobne eurocenty. Czy to samo może spotkać polskie jedno i dwu-groszowe monety?
Jak długo jeszcze w Polsce będziemy płacić jedno- i dwu-groszówkami? Wygląda na to, że jeszcze długo. W 2014 roku były próby wycofania drobnych monet z obiegu, ale pojawił się problem. Jaki? - Wyjaśnia prof. Eugeniusz Gatnar, członek Rady Polityki Pieniężnej:
Bo ówczesny minister finansów Jacek Rostowski nie miał odwagi zaokrąglić cen - to pewnie spotkałoby się z niechęcią społeczną. Efekt? Skarbonki mamy pełne bilonu. Okazuje się, że drobne monety masowo zalegają w naszych mieszkaniach. Narodowy Bank Polski zachęca, by - co jakiś czas - jedno i dwu-groszówki do banku zwracać. - Mówi Grzegorz Bomba, dyrektor oddziału NBP w Katowicach:
Jak obliczyli eksperci, moneta jednogroszowa do banku wraca po... 147 latach, czyli w praktyce... nie wraca w ogóle. A czy takie drobniaki w ogóle są nam potrzebne? O to Radio eM pytało dr hab. Julia Włodarczyk z katedry ekonomii Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach:
A czy bilon potrzebny jest mieszkańcom aglomeracji?
Co ważne - póki co - nikt nie może nam odmówić, kiedy chcemy zapłacić drobniakami - to taki sam pieniądz, jak banknoty.