Śp. ks. Stanisław Gołyźniak SDB zmarł w wieku 60 lat. W oświęcimskiej parafii MB Wspomożenia Wiernych posługę proboszcza rozpoczął podczas wakacji. Wkrótce jednak trafił na leczenie do szpitala. Później zaraził się koronawirusem i zmarł 27 października. W sobotę 31 października żegnali go przedstawiciele rodziny, liczni współbracia z rodziny salezjańskiej, kapłani dekanatu oświęcimskiego i okolicznych parafii, a także parafianie.
Modlitwy przy trumnie z udziałem rodziny i parafian zgromadziły też zakonnych współbraci - kapłanów Towarzystwa Salezjańskiego - a także kapłanów dekanatu oświęcimskiego i okolicznych parafii, z dziekanem ks. kan. Fryderykiem Tarabułą na czele, a także dziekanem dekanatu osieckiego ks. kan. Bogusławem Wądrzykiem.
Śp. ks. Stanisław Gołyźniak urodził się 26 maja 1960 r. w Krynicy. Spośród jego rodzeństwa także drugi brat został kapłanem i pracuje obecnie w USA.
Sam ks. Gołyźniak był uczniem salezjańskiej szkoły średniej w Oświęcimiu i kiedy ją ukończył, postanowił wstąpić do nowicjatu. Pierwsze śluby zakonne złożył w 1981 r., a w 1987 r. - śluby wieczyste. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1988 r. w Krakowie. Jego pierwszą placówką duszpasterską była oświęcimska wspólnota Zakładu Salezjańskiego i tu po latach trafił jako proboszcz w 2020 r. Pracował także w Pogrzebieniu, Przemyślu, Krakowie, Polanie i ośrodku wychowawczym w Gostwicy.
W imieniu salezjańskiej wspólnoty pożegnał zmarłego przełożony krakowskiej inspektorii ks. dr Marcin Kaznowski SDB.- W 2009 r. został proboszczem w parafii Przemienienia Pańskiego w Polanie, gdzie kontynuował prace przy budowie i wystroju nowego kościoła. Celem przyspieszenia prac nawiązał współpracę z parafiami niemieckimi, a w 2013 r. abp Michalik poświęcił nowy kościół - przypominał ks. Dariusz Bartocha SDB, dyrektor Zakładu Salezjańskiego w Oświęcimiu, przedstawiając życiową drogę i posługę zmarłego kapłana, który angażował się także w działania społeczne, m.in. na niwie harcerskiej, wędkarskiej i pszczelarskiej. Po raz trzeci w życiu przybył do Oświęcimia w lipcu 2020 r. Rozpoczął posługę w sierpniu i od razu przygotował plan obchodów przypadających w 2022 r. uroczystości 70-lecia parafii i 25-lecia sanktuarium MB Wspomożycielki Wiernych w Oświęcimiu. W połowie września przyszła choroba nerek, z powodu której udał się do szpitala na badania. - Nikt nie przypuszczał, że pobyt w szpitalu tak się przedłuży i tak się zakończy - podkreślał ks. Bartocha. Z powodu zakażenia wirusem COVID-2 trafił do szpitala zakaźnego w Krakowie i tam zmarł 27 października.
Na wstępie pogrzebowej Eucharystii ks. dziekan Fryderyk Tarabuła odczytał list kondolencyjny, skierowany przez bp. Romana Pindla, który przekazał wyrazy współczucia i zapewnił o duchowej łączności z bliskimi zmarłego, jego rodziną i wspólnota salezjańską, a także wszystkimi uczestnikami pogrzebu.
- Był rękami Boga, który pierwszy umiłował ks. Stanisława, wezwał i namaścił jako swojego kapłana. Przeszedł przez życie jak jego Mistrz - Jezus Chrystus, dobrze czyniąc... - mówił kaznodzieja.
W imieniu współbraci żegnał śp. ks. Stanisława Gołyźniaka ks. Marcin Kaznowski, przełożony krakowskiej inspektorii salezjańskiej. Wskazywał na częste komentarze, które pojawiały się w mediach społecznościowych przy informacji o śmierci śp. ks. Gołyźniaka: "To był dobry człowiek". - Myślę, że nie ma piękniejszego komplementu, na który można sobie zasłużyć w dniu pogrzebu, jak właśnie ten: "Był to dobry człowiek". Niekoniecznie: dobry kapłan, niekoniecznie: dobry zakonnik, choć to też... Ale: dobry człowiek! To jest również memento dla nas, kapłanów i zakonników, że można być dobrym kapłanem czy zakonnikiem, a nie być dobrym człowiekiem... A ks. Stanisław był dobrym człowiekiem. Przekonałem się o tym wielokrotnie. Jego świętość była człowiecza, jak ktoś kiedyś powiedział, ona polega i wyraża się w cichym zamykaniu drzwi. Taki był ks. Stanisław, którego dzisiaj żegnamy. Będziemy się modlić za naszego współbrata i będziemy o nim pamiętać - mówił ks. Kaznowski.
Modlitwy na cmentarzu przy grobowcu salezjanów poprowadził ks. dyrektor Dariusz Bartocha SDB.Ze smutkiem o nagłym odejściu nowego proboszcza mówili delegaci rady parafialnej, wspominając, że zaledwie kilka tygodni wcześniej w sanktuarium odbywało się jego powitanie. - Cieszyliśmy się, że jesteś wśród nas. Miałeś tyle inicjatywy - mówili.
Ks. dyrektor Bartocha odczytał też listy kondolencyjne, nadesłane przez salezjańskie wspólnoty z seminarium z Turynu i z Moskwy, a także przez parafian z poprzedniej parafii - z Polany.
Po zakończeniu liturgii i pożegnania w świątyni kapłani i delegaci wiernych udali się na cmentarz przy ul. Dąbrowskiego, gdzie trumna z ciałem śp. ks. Gołyźniaka została złożona w grobowcu salezjanów.