Katedra jest i była miejscem świadczenia wszystkim miłosierdzia - mówił w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przewodniczył mszy św. w 65. rocznicę poświęcenia tej świątyni. To matka wszystkich kościołów archidiecezji katowickiej.
Abp Wiktor Skworc w homilii przypomniał, że katedra Chrystusa Króla jest "miejscem budowania relacji z Bogiem i bliźnimi, budowania lokalnej społeczności. Jej dzieje są ściśle związane z historią Górnego Śląska i losem jego mieszkańców i niejako je odzwierciedlają."
Wskazywał, że świątynia – wznoszona w okresie międzywojennym ofiarami i pracą wiernych diecezji śląskiej – została w okresie okupacji zawłaszczona i przeznaczona na cele niesakralne. Najpierw była w rękach niemieckiego okupanta, potem - w 1945 roku - pod okupacją ateistycznego komunizmu, który walczył z Bogiem i Kościołem. Ciągle zmieniano jej projekt i - ostatecznie - ukończono w 1956 roku, kiedy biskupem katowickim był Stanisław Adamski.
Metropolita katowicki odniósł się także do wystroju wnętrza katedry. Zwrócił uwagę na postać Chrystusa Króla, która góruje nad prezbiterium i jest wpisana w okrąg, symbol nieskończoności. Na okręgu umieszczono siedem trąb i siedem pieczęci. - To atrybuty Chrystusa – władcy ludzkich dziejów, przychodzącego na końcu czasów, aby sądzić żywych i umarłych - wyjaśniał hierarcha.
Arcybiskup mówił, że pierwszym nauczycielem w tej katedrze i na niej zasiadającym był i jest Jezus Chrystus – jedyny Odkupiciel człowieka. - To z mandatu Jezusa Chrystusa z tej katedry nauczali następcy apostołów, biskupi katowiccy, a katowicka katedra szybko stała się domem modlitwy nie tylko dla Górnoślązaków, ale i dla tysięcy przybyszów, najpierw tych wypędzonych ze wschodnich kresów Rzeczypospolitej i tych, którzy na Górny Śląsk przybyli do pracy - zaznaczał. - Wszyscy, integrowani mocą sakramentów, stawali się żywymi kamieniami, z których Bóg wznosił żywą świątynię Kościoła katowickiego - dodawał.
Przypomniał, że "katedra jest i była miejscem świadczenia wszystkim miłosierdzia." Świątynia często była miejscem azylu dla zagrożonych. - To tu wierni karmili się wolnością i solidarnością. Tu wybrzmiewało wolne słowo Papieża, duszpasterzy, ludzi kultury i teatru - podkreślał metropolita katowicki.
Przypomniał, że to w katowickiej katedrze, kiedy 40 lat temu społeczeństwo z powodu braku żywności stanęło na progu humanitarnej katastrofy, rozdzielano dary, a wśród nich tysiące ton mleka w proszku, odżywek dla niemowląt i lekarstw. Hierarcha przypomniał też, że to w tej świątyni w stanie wojennym działali prawnicy, aby pomóc wyrzuconym z pracy odzyskiwać pracownicze prawa. Tutaj wspierano też więźniów i internowanych oraz ich rodziny.
Dziś z katedry wyruszają orszaki Trzech Króli i marsze za życiem. To tu każdego roku gromadzą się różne grupy zawodowe. To tu gromadzą się związkowcy i robotnicy, tu także odbywają się dni wspólnoty i ukazywane jest uosobione „Światło ze Śląska”.
- Niech więc ta katedra będzie nadal jak pokorna sykomora, na którą mogą się wspinać współcześni Zacheusze, by zobaczyć Jezusa i doświadczać Jego miłości miłosiernej, by posłuchać Jego uniwersalnej nauki! - życzył w 65. rocznicę poświęcenia świątyni abp Skworc. Zachęcał też do dziękczynienia za dar tego "pomnika wiary i historii".
Jednocześnie wzywał, by nigdy nie zabrakło szacunku i miłości do tego świętego i uświęconego miejsca, by nie brakowało miłości i miłosierdzia wobec wierzących i niewierzących, wobec ludzi dobrej woli. - Ta katedra i Kościół pozostaje otwarty dla wszystkich ludzi, w nim czeka wołający Pan: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy” (Mt 11,28) - podsumował hierarcha.
Abp Wiktor Skworc przewodniczył mszy św. pontyfikalnej z okazji 65. rocznicy poświęcenia kościoła archikatedralnego. Dokładnie 65 lat temu - 30 października 1955 roku - ówczesny biskup częstochowski Zdzisław Goliński poświęcił katowicką katedrę. Było to związane z faktem wygnania śląskich biskupów z diecezji, którzy zorganizowali referendum w sprawie utrzymania katechezy w szkolnym programie nauczania. Wcześniej funkcję katedry katowickiej pełnił znajdujący się nieopodal kościół św. Apostołów Piotra i Pawła.