Przyjechali m.in. z Kęt, Rajczy, Kóz, Radziechów, Marklowic Górnych, Kamesznicy, Lalik, Zwardonia, Juszczyny, Rycerki Górnej, Żywca i Wadowic. Reprezentacja papieskich stypendystów wyszła na ulice Bielska-Białej!
Kasia podkreśla, że dzięki stypendium mogła sobie m.in. pozwolić na codzienny dojazd z Rajczy na uczelnię w czasach przed pandemią, a wiosną tego roku - na zakup sprzętu, który był jej potrzebny do nauki zdalnej. - Teraz jestem na etapie pisania pracy licencjackiej i stypendium pomaga mi w zaopatrywaniu się w niezbędne książki. Odciążam też domowy budżet - mam pięcioro rodzeństwa - mogę pomóc finansowo rodzicom - mówi Kasia. - Ale moja więź z fundacją to nie tylko kwestia finansowa. Dzięki fundacji mogłam poznać wiele miejsc. Co roku fundacja organizuje nam obozy wakacyjne, na których spotykają się stypendyści z całej Polski. Mamy wówczas okazję zwiedzić określony rejon naszego kraju. W tym roku obóz odbył się wirtualnie. Razem odwiedziliśmy Kraków i Wadowice. Fundacja bardzo dba, żebyśmy mieli ze sobą kontakt, pamiętali o sobie - byli jedną wielką fundacyjną rodziną.
Jacek Laszczak z Kęt jest papieskim stypendystą od stycznia 2019 r. - Stypendium przeznaczam na pomoce naukowe, rzeczy potrzebne mi na co dzień - opowiada. - Dzięki fundacji mam szansę brać udział w obozach, spotykać ludzi, którzy mają podobne zainteresowania.
Stypendyści z ks. Wiesławem Płonką.Jacek niedawno włączył się w wolontariat w kęckiej świetlicy środowiskowej. - Wcześniej, przed epidemią, udzielałem się w wolontariacie szkolnym - dodaje. - To nie tylko nasz "fundacyjny obowiązek". Naszym patronem jest św. Jan Paweł II. Bardzo sobie zjednał młodzież, spotykał się z nią, mówił do młodych, jak mają postępować, jak głosić Jezusa. Teraz my jesteśmy kolejnym pokoleniem, które korzysta z tych wskazówek.
Wśród kwestujących była także Kinga Sikorska z Lalik. - Interesuję się muzyką, gram na skrzypcach, razem z moimi bliskimi tworzę kapelę rodzinną. Stypendium pomaga mi w zakupie instrumentów, w finansowaniu dojazdów do szkoły, w realizowaniu mojej kolejnej pasji, którą jest chodzenie po górach. Dzięki fundacji i obozom zobaczyłam trochę Polski, poznałam wielu stypendystów z różnych rejonów naszego kraju. Między nami rodzą się przyjaźnie, które - jak ufam - będą mogły trwać przez całe nasze życie.
Stypendyści zgodnie mówią, że choć większość z nich urodziła się już po śmierci Jana Pawła II, jest on dla nich bardzo bliską osobą. - Na obozach zawsze czytamy jego teksty, a przez nie poznajemy samego Papieża i jego poglądy na świat, nastawienie do innych - uzupełnia Kinga. - Taka prosta rzecz: tegoroczne hasło Dnia Papieskie "Totus Tuus" zaprasza nas do modlitwy tymi słowami, do zjednoczenia się z Maryją, a jednocześnie proszenia papieża o wstawiennictwo za nami.