W kościele parafialnym na diecezjalnych dożynkach zgromadzili się tylko przedstawiciele środowiska rolniczego z Milówki. Ze względu na ograniczenia epidemiczne zabrakło delegacji z dekanatów całej diecezji. - Dzisiaj dziękujemy Bogu za tegoroczne plony i za tych, którzy pracują na roli: w naszej gminie, w powiecie żywieckim i w całej diecezji - mówił ks. kan. Stanisław Lubaszka, proboszcz milowieckiej parafii, a modlitwom przewodniczył bp Roman Pindel.
Niech każdy w swoim sercu ofiaruje dziękczynienie Panu Bogu za to, co ma codziennie na swoim stole, bo jest za co dziękować - podkreślał ks. kan. Lubaszka.
Z uwagi na ograniczenia epidemiczne skromniejsza niż zwykle była też reprezentacja parlamentarzystów i samorządowców, z wiceministrem Grzegorzem Pudą na czele. Rolników reprezentowali starostowie dożynkowi: Maria Worek z Kamesznicy i Janusz Greń z Milówki, którzy otworzyli w tym roku mszalną procesję z darami, przynosząc do ołtarza chleb z tegorocznej mąki i osełki masła. - To wielki zaszczyt pełnić taką funkcję - przyznawał Janusz Greń, właściciel hodowli bydła opasowego.
Z bp. Romanem Pindlem ks. prał. Stanisław Kozieł oraz starostowie dożynkowi: Maria Worek i Janusz Greń oraz Andrzej Maciejowski.Wszystkich przybyłych na dożynki powitał wójt Milówki Robert Piętka, a podziękowania w imieniu organizatorów wyraził starosta żywiecki Andrzej Kalata.
Przy ołtarzu wraz z kapłanami dekanatu stanął diecezjalny duszpasterz rolników ks. prał. Stanisław Kozieł. Dziękując za udział w dożynkowym dziękczynieniu wszystkim zgromadzonym przypomniał, że mottem tegorocznej modlitwy stały się słowa pieśni kościelnej: "Jak ten chleb, co złączył złote ziarna, tak niech miłość złączy nas ofiarna...".
Zespoły regionalne dały krótki koncert przed kościołem.- Dzisiaj w Milówce, podczas diecezjalno-powiatowo-gminnych dożynek staliśmy się wspólnotą ofiarnej modlitwy - mówił ks. prał. Kozieł, dziękując bp. Pindlowi i pozostałym kapłanom, a także wszystkim wiernym. - Pobłogosław wszystkich rolników, którzy trudzą się na pięknej beskidzkiej ziemi, by wydawała plony. Pobłogosław tych, którzy wspierają ich w tym trudzie - zwracał się z prośbą do bp. Pindla, pozdrawiając też wszystkich, którzy do dziękczynienia dołączyli dzięki internetowej transmisji.
Bp Roman Pindel w homilii wskazywał na znaczenie życiowej postawy wdzięczności człowieka za to, co ma. Jak podkreślał, taka postawa otwiera człowieka na odczuwanie szczęścia, a dla człowieka wierzącego jest impulsem do uwielbienia Boga, któremu człowiek zawdzięcza wszystko.
Przytaczając biblijną historię uzdrowienia dziesięciu trędowatych, spośród których tylko jeden powrócił do Jezusa, by podziękować za uzdrowienie, bp Pindel przypominał słowa Jezusa: "Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?".
- Są to słowa wyrzutu wobec wszystkich, którzy nie pamiętają o dziękczynieniu należnym Bogu nie tylko w takie uroczystości jak dzisiaj, ale także w swoich codziennych sprawach - mówił bp Pindel, wskazując na wzajemne odniesienia wdzięczności i wiary. - Wdzięczność wobec Boga, nawet przy małej wierze, może doprowadzić do pogłębienia wiary. Wiara i dziękczynienie Bogu warunkują się i wzajemnie wzmacniają. Obyśmy nieraz mogli słyszeć w naszym sercu, wyrażającym wdzięczność Bogu, słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: "Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła” - dodawał kaznodzieja.
Podczas dożynkowej Eucharystii bp Pindel poświęcił dożynkowy wieniec złożony przed ołtarzem, a także kosze maleńkich chlebków, którymi obdarowano wiernych wychodzących z kościoła. W procesji z darami delegacje Kół Gospodyń Wiejskich z gminy Milówka przyniosły różnorodne plony pół i ogrodów oraz kwiaty, a dostojną pieśń „Błogosławiony chleb ziemi czarnej” śpiewała w tym czasie Irena Golec.
Na trombicie zagrał Andrzej Maciejowski.Podczas liturgii zagrali i zaśpiewali też członkowie zespołu regionalnego Wierchy z Milówki, a także muzycy zespołu Spod Kikuli z Lalik. Po Mszy św. na kościelnym dziedzińcu zaśpiewali i zagrali tez najmłodsi z zespołu Hulajniki. Zgodnie z tradycją w najbardziej uroczystych momentach liturgii nie zabrakło dźwięku trombity, na której zagrał Andrzej Maciejowski, szef GOK-u w Milówce, czuwający nad całą artystyczną oprawą dożynkowej uroczystości.