Przez ostatni rok odbywali nowicjat w domu zakonnym w Paczynie w diecezji gliwickiej.
Od 10 lat przy prowadzonej przez misjonarzy klaretynów parafii św. Marcina Biskupa w Paczynie, miejscowości między Pyskowicami a Toszkiem, działa nowicjat, gdzie kandydaci odbywają roczny okres przygotowujący do życia we wspólnocie zakonnej, po którym składają pierwsze śluby trzech rad ewangelicznych - czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
Zwykle uroczystość ta miała miejsce właśnie w Paczynie, natomiast tym razem odbyła się we wtorek w kościele św. Wawrzyńca we Wrocławiu i była połączona ze złożeniem ślubów wieczystych. Eucharystii przewodniczył o. Piotr Bęza CMF, prowincjał polskiej prowincji zgromadzenia misjonarzy klaretynów.
Po okresie nowicjatu pierwsze śluby złożyli brat Piotr Ferenc i brat Dymitr Dubaj.
Brat Piotr pochodzi z diecezji płockiej, ma 41 lat i - jak sam siebie określa - jest "tym starszym". Do klaretynów trafił dwa lata temu, w tym czasie ukończył już okres postulatu i nowicjatu. Na zaproszenie Pana, które słyszał w sercu, odpowiedział więc dopiero w wieku 39 lat, choć zaznacza, że to nie powołanie spóźnione, lecz dojrzałe.
- Studiowałem zarządzanie i marketing, później przez 15 lat pracowałem na różnych stanowiskach w firmie optycznej w Warszawie. Ostatnio byłem specjalistą ds. danych produktowych. Cały czas w moim życiu czegoś brakowało, coś we mnie tkwiło, ale nie potrafiłem tego dobrze nazwać - przyznaje.
- Różni ludzie różnie odczytują swoje powołanie. Jednym to zajmuje kilka lat, a innym trochę dłużej. Ja po okresie nowicjatu tylko się w nim utwierdziłem i cieszę się, że mam za sobą kolejny etap - mówi brat Piotr.
Młodszym z braci klaretynów, którzy przez ostatni rok odbywali nowicjat w Paczynie, jest Dymitr Dubaj. Pochodzi z Białorusi, gdzie misjonarze tego zgromadzenia pracują od lat 90. ubiegłego wieku.
- W mojej parafii posługiwali klaretyni, dlatego wiedziałem, kim są. Po szkole, mając 19 lat, poszedłem do seminarium diecezjalnego w Grodnie. Ale przez kilka kolejnych lat rozmyślałem o tym, że czegoś mi brakuje. Zacząłem zastanawiać się nad życiem zakonnym. Po trzecim roku studiów zdecydowałem, że chcę być przede wszystkim zakonnikiem, a później także księdzem. Naturalnie wybrałem klaretynów, tym bardziej, że bardzo odpowiada mi charyzmat tego zgromadzenia - opowiada niemal perfekcyjną polszczyzną.
Po zakończonym nowicjacie i krótkim urlopie nowi klaretyni rozpoczną naukę i formację w seminarium we Wrocławiu, gdzie przez trzy lata będą odnawiać śluby, a po czterech latach złożą śluby wieczyste.
Więcej o nowych klaretynach i nowicjacie w Paczynie przeczytasz w "Gościu Gliwickim" 38/2020 na 20 września.
Nowi klaretyni po złożeniu pierwszych ślubów zakonnych. Jakub Gawlik