- Zachowali się, jak trzeba - mówił dr Tomasz Greniuch z IPN w Łazach, gdzie w 74. rocznicę ostatniej walki grupy sierż. Józefa Rauera "Bajana" odsłonięto obelisk upamiętniający ośmiu poległych partyzantów. Wszyscy należeli do zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręgu Śląskiego, dowodzonego przez mjr. Henryka Flamego "Bartka". Nikt z nich nie przekroczył 20 lat życia...
Obelisk poświęcony został pamięci dowódcy grupy – sierż. Józefa Rauera „Bajana”, Józefa Kołodzieja „Szybkiego”, Eugenii Rauer „Szarotki”, Józefa Strządały „Zbiega”, NN „Żbika”, NN „Kruka” i dwóch nieznanych z imienia i nazwiska czy pseudonimu żołnierzy NSZ, którzy zginęli w Łazach 30 sierpnia 1946 r.
Symboliczny pomnik stanął w Łazach, przed budynkiem filii SP ze Świętoszówki, której uczniowie przedstawili historyczną inscenizację. W uroczystości przygotowanej przez katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych gminy, powiatu i województwa, delegaci Wojska Polskiego, Związku Żołnierzy NSZ oraz środowisk kombatanckich - z mjr. Stanisławem Turskim, członkowie rodzin poległych, a także przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego, z Alicją Flame-Reinhardt, córką „Bartka”, Władysławem Sanetrą i Markiem Snaczke.
Przybyli duchowni: ks. proboszcz Janusz Płatek i kapelan wojskowy ks. por. Marek Rycio. Obecna była młodzież, w tym członkowie integracyjnego stowarzyszenia Dzieci Serc z Radziechów - z prezes Jadwigą Klimondą. Odsłonięcia obelisku dokonali: Bogusława Draga, siostrzenica Józefa i Eugenii Rauer, wójt Pierzyna i dr Andrzej Sznajder, dyrektor IPN w Katowicach.
Wielu gości przybyło, by oddać hołd poległym żołnierzom NSZ.Przybliżając okoliczności tragicznego wydarzenia sprzed 74 lat dr Tomasz Greniusz (IPN Opole) wskazywał na ogromną przewagę bojową tej ostatniej walki żołnierzy NSZ, którzy w ósemkę stawiali opór ok. 70-osobowemu plutonowi KBW i UB. Bronili się w otoczonym budynku tak skutecznie, że przeciwnik użył pocisków zapalających. W płonącym budynku wycofywali się do kolejnych pomieszczeń, ale nie zdecydowali się na poddanie. Zginęli wszyscy, ich ciała zostały wywiezione do Bielska i nie wiadomo do dziś, gdzie spoczywają.
Historyczną inscenizację zaprezntowali uczniowie szkoły w Łazach.- Trzeba mieć świadomość, że zginęli wówczas młodzi ludzie, właściwie nastolatkowie. Nikt z nich nie miał więcej niż 20 lat! - mówił dr Greniuch. Trzeba też zwrócić uwagę na patriotyczne zasługi rodzeństwa Rauerów: Józefa, Eugenii i Emilii, którzy już w czasie okupacji hitlerowskiej walczyli w szeregach Armii Krajowej. Po wejściu wojsk sowieckich spotkały ich represje, a ich ojciec został wywieziony na Syberię. – Rodzeństwo nie miało innego wyjścia: musiało walczyło o Polskę wolną, niepodległą. Zachowali się, jak trzeba - mówił dr Greniuch, przywołując słowa Danuty Siedzikówny „Inki”.
Wśród uczestników nie zabrakło licznej delegacji stowarzyszenia Dzieci Serc z Radziechów.Józef i Eugenia zginęli, a Emilia Rauer-Kołodziej „Milka” została skazana na 10 lat więzienia. Jak zapowiedział dr Sznajder, symboliczne groby poległych w Łazach znajdą się w kwaterze żołnierzy „Bartka”, która powstanie na cmentarzu w Kamesznicy.