O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Łk 4,40
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany».
I głosił słowo w synagogach Judei.
Ewangelia z komentarzem. Najlepsza droga do uzdrowieniaO zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Łk 4,40
Każdy pragnie być zdrowy. Ewangelia pokazuje jednak, że w uzdrowieniu ważne jest też to, by jeden drugiemu pomógł dojść do tego, który uzdrawia. To ważny wymiar w życiu religijnym, mieć w sobie wrażliwość na cierpienie innych, umieć myśleć nie tylko o własnym uzdrowieniu, ale pomóc innym dojść do etapu uzdrowienia. Najlepszą drogą do uzdrowienia duchowego jest konfesjonał. Tam czeka Jezus. Czasem jednak trudno się do Niego zbliżyć. Wtedy ważne jest, by ktoś nas poprowadził albo po prostu z nami pobył, dopóki Jezus nie położy na nas rąk i nie uzdrowi. Uzdrowienie nigdy nie dokonuje się ot, tak sobie. Uzdrowienie wymaga odwagi mnie samego i tych, którzy są obok. Uzdrowienie wymaga determinacji, by doprowadzić chorego do Jezusa.