W 40. rocznicę strajku w tarnogórskim Fazosie szef NSZZ "Solidarność" wyraził wdzięczność tym, którzy w 1980 roku mieli odwagę stanąć na jego czele.
Uroczystość rozpoczęła Mszą św. w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach, a następnie jej uczestnicy złożyli kwiaty przy tablicach pamiątkowych pod Dzwonnicą Gwarkowską. W spotkaniu wzięli udział m.in. parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, NSZZ "Solidarność" oraz dawni pracownicy zakładu.
- W imieniu swoim, w imieniu Komisji Krajowej, dziękuję wszystkim tym bezimiennym bohaterom za to, że mieliście tę odwagę w 1980 r. stanąć na czele strajków, nie baliście się później ponosić tego konsekwencje. Dzięki wam możemy dziś żyć w wolnym kraju - powiedział Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Przypomniał, że związek od kilku miesięcy świętuje 40-lecie istnienia, chociaż pandemia zmieniła pierwotne plany. - Uznaliśmy, że w tej trudnej sytuacji nie czas świętować, gdy nie wiadomo, w jakiej sytuacji będą nasze zakłady pracy, gdy umierają ludzie w Polsce i na całym świecie - stwierdził.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła. Archiwum Urzędu Miejskiego w Tarnowskich GórachStrajk w Fabryce Zmechanizowanych Obudów Ścianowych "Fazos", podczas którego jej pracownicy solidaryzowali się z robotnikami na Wybrzeżu, zainicjował falę protestów w całym regionie. Robotnicy wysuwali nie tylko postulaty płacowe i socjalne, o które bezskutecznie upominali się już wcześniej, ale również ogólnospołeczne. Po podpisaniu porozumień w Gdańsku, 3 września dyrekcja zakładu zawarła porozumienie z przedstawicielami tworzących się już w tarnogórskiej fabryce niezależnych związków zawodowych.
- Wtedy w mojej hucie nawet nam się nie śniło o wolnej Polsce. Chcieliśmy mieć wolny związek zawodowy, nasz skrawek wolności, i to nam się udało - zaznaczył. Wyraził też przekonanie, że wydarzenia z 1980 r. były dopełnieniem słów Jana Pawła II, wypowiedzianych rok wcześniej w Warszawie. Jak zaznaczył, „to wtedy w sercach ludzi narodziła się Solidarność”.
- To 40-lecie to przede wszystkim wyraz szacunku dla tych wszystkich bezimiennych, bo tych działaczy z pierwszych stron gazet, z pierwszych półek znamy, ale bez tych wszystkich bezimiennych nie byłoby wolnej Polski i nie byłoby Solidarności - podkreślił.
Szef związku przekonywał, że postulaty sprzed 40 lat to testament, którego depozytariuszem jest "S". Zaznaczył też, że związek ma w swym statucie wartości chrześcijańskie i naukę społeczną Kościoła i jeżeli ktoś odwołuje się do jej ideałów, musi mieć to na uwadze.
Podziękował również przedstawicielom IPN za to, że przypominają historię związku m.in. poprzez wystawę "Tu rodziła się Solidarność", która była prezentowana w Tarnowskich Górach.