Kim jest dzisiejszy patron św. Leon IV? Idę o zakład, że jedyne co możecie państwo skojarzyć z tą postacią to imię wskazujące prawdopodobnie na to, że był papieżem.
Kim jest dzisiejszy patron św. Leon IV? Idę o zakład, że jedyne co możecie państwo skojarzyć z tą postacią to imię wskazujące prawdopodobnie na to, że był papieżem. Ale już kiedy zasiadał na Piotrowym Tronie i co właściwie w tym czasie uczynił, to wszystko raczej pozostaje dla was zagadką. Zatem odsłońmy rąbka tajemnicy. Św. Leon IV to 103 papież, który kierował Kościołem od roku 847, gdy wybrano go jednogłośnie, aż do 17 lipca roku 855. Zwołał w tym czasie cztery sobory, wydał specjalny formularz wizytacyjny dla biskupów, zobowiązanych do corocznej wizyty w podległych ich władzy parafiach, był pierwszym papieżem liczącym lata swego pontyfikatu i pierwszym, który opuścił zwrot "dominus" w stosunku do władców świeckich, pozbawiając tym samym ich władzę boskiego wymiaru. Jednak to nie z powodu tych wszystkich podjętych przez niego decyzji, nakłaniam państwa do zapamiętania sylwetki św. Leona IV. Co zatem za tym przemawia? Wielka morska bitwa, która zmieniła losy tej części Europy. Miała miejsce pod Ostią, to jest 30 km od Watykanu, w roku 849, a naprzeciwko nadpływającej floty Arabskiej wypłynęły wspólnie okręty ligi chrześcijańskiej, to jest papiestwa, księstwa Neapolu, księstwa Amalfi i księstwa Gaeta. Zanim wypłynęły pod wodzą Cezara, syna Sergiusza I z Neapolu, stanęły niedaleko ponownie ufortyfikowanej Ostii, by papież Leon IV mógł pobłogosławić oddziały i udzielić im komunii. Wbrew pozorom, nie był to jedynie element liturgii, ale symbol. Nie byłoby tych okrętów w tym miejscu, ba nie byłoby ligi chrześcijańskiej, gdyby wcześniej Ojciec św. nie wykonał tytanicznej pracy jako mediator. To on przekonał ościennych władców do tego, by wspólnie postawić tamę przeciwnikowi, który urósł w siłę na Płw. Pirenejskim i rozpoczął inwazję na Italię. Poza tym nie dalej jak 3 lata wcześniej muzułmanie dokonali już ataku sondującego siły i jeden jedyny raz zdobyli Rzym, plądrując doszczętnie Bazylikę Świętego Piotra. W roku 849 wszystko wskazywało więc na powtórkę z historii. Św. Leon IV rozpoczął zatem swój pontyfikat od możliwie najszybszego naprawienia zniszczeń w Ostii i uzupełnienia ubytków murów obronnych wokół Rzymu. Miał jednak świadomość, że tym razem muzułmański najazd dokona się znacznie większymi siłami, których stare fortyfikacje nie zatrzymają zbyt długo. Jedynym, co mogło realnie zatrzymać zagrożenie ze strony Arabów była koalicja państw chrześcijańskich i walka na morzu. Tak też się stało. Nie znamy daty dziennej bitwy pod Ostią, ani stanów liczbowych obu stron konfliktu. Wiemy natomiast z całą pewnością, że w czasie starcia miała miejsce solidna burza, która rozbiła szyki najeźdźców. Rozdzielone okręty stały się łatwym celem dla obrońców, a zachodni brzeg Półwyspu Apenińskiego szybko zapełnił się licznymi łupami i ciałami marynarzy. Zwycięstwo ligi było tak znaczące, że zatrzymało dalsze wyprawy arabskie w głąb Italii, a zdobyci w czasie bitwy jeńcy... no cóż, oni swoimi własnymi rękami ochronili Watykan przed kolejnymi wojennymi wyprawami. Czy wiecie państwo w jaki sposób? Po prostu zostali użyci jako siła robocza przy budowie murów, które otoczyły zarówno bazylikę św. Piotra, jak i część wzgórza watykańskiego murami, tworząc tzw. miasto Leonowe. Nazwane tak na pamiątkę św. Leona IV.