Tychy. Brakuje lekarzy, pacjenci domagają się wizyt, a szpital jednoimienny wciąż nie może przyjmować wszystkich pacjentów
Szpital Wojewódzki w Tychach , gdzie ustanowiono jeden z kilkunastu w Polsce szpitali zakaźnych Roman Koszowski /Foto Gość

Tychy. Brakuje lekarzy, pacjenci domagają się wizyt, a szpital jednoimienny wciąż nie może przyjmować wszystkich pacjentów

Agata Nurek / Radio eM

publikacja 20.07.2020 12:27

Lekarze odchodzą z pracy, a pacjenci domagają się wizyt. Niestety ci, którzy borykają się z innymi chorobami niż COVID-19 muszą szukać pomocy poza miejscem zamieszkania. Wciąż nie wiadomo kiedy szpitale przekształcone z powodu pandemii w placówki jednoimienne znów zaczną leczyć wszystkich pacjentów.

Problemy są związane z koronawirusem i zarządzeniem resortu zdrowia. W samy tylko Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Tychach, który w trakcie pandemii stał się placówką jednoimienną zwolniła się blisko połowa personelu. - Mówi Jarosław Madowicz, dyrektor do spraw lecznictwa w tyskim szpitalu:

Od kogo zależy decyzja w sprawie "odmrożenia" placówek? - Tłumaczy Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego:

Obecnie w regionie działają trzy szpitale wielospecjalistyczne przekształcone z powodu pandemii w szpitale jednoimienne. To placówki w Gliwicach, Raciborzu i Tychach.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.