Czego pragniesz? Mt 20,21
Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła.
On ją zapytał: „Czego pragniesz?”
Rzekła Mu: „Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie”.
Odpowiadając Jezus rzekł: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?”
Odpowiedzieli Mu: „Możemy”.
On rzekł do nich: „Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował”.
Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci.
A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: „Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
Ewangelia z komentarzem. Aby nie pobłądzić, szukam drogowskazuCzego pragniesz? Mt 20,21
Czego pragniesz? – pytanie Jezusa, zawsze aktualne i niepokojące. Pytanie zdzierające z nas zewnętrzny pancerz, a ukazujące prawdziwą tęsknotę serca. Aby nie pobłądzić, szukam drogowskazu. Z pomocą przychodzi Paisjusz Hagioryta, święty Kościoła prawosławnego: „Chcesz, żeby cię kochano? Ciesz się, kiedy nie zwracają na ciebie uwagi. Szukasz sławy? Unikaj zaszczytów. Pragniesz pochwał? Pokochaj poniżenie. W ten sposób złączysz się z poniżonym Chrystusem i odczujesz chwałę Bożą. Wówczas poczujesz się szczęśliwy i będziesz miał w sobie radość większą niż radości całego świata”.