O obecność Jezusa w życiu dzieci i młodzieży modlili się 26 czerwca uczestnicy comiesięcznego czuwania modlitewnego w bazylice Nawiedzenia NMP w Hałcnowie. Wśród nich byli także neoprezbiterzy, a Mszy św. przewodniczył bp Piotr Greger.
Tym razem Drogę Krzyżową i Różaniec, które co miesiąc rozpoczynają czuwania modlitewne w hałcnowskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej - bazylice Nawiedzenia NMP, przygotowali mieszkańcy dwóch bielskich parafii: św. Małgorzaty w Kamienicy z ks. proboszczem Markiem Droździkiem i św. Pawła Apostoła na os Polskich Skrzydeł, z ks. wikarym Ryszardem Piętką. Mszy św., która zwieńczyła wspólnotową modlitwę, przewodniczył biskup Piotr Greger.
Gośćmi specjalnymi czuwania byli także tegoroczni księża neoprezbiterzy. To do nich szczególnie zwrócił się w homilii bp Greger, poświęconej wartości osobistego spotkania - na wzór tego, które dały Maryja i Elżbieta w Ain Karim.
Najpierw biskup wskazał, iż scena z Ain Karim uczy nas trudnej sztuki spotkania. - Wiele naszych spotkań - o przeróżnym charakterze - jest płytkich, powierzchownych, oficjalnych, z elementem pewnego pośpiechu. Z takich spotkań nie jesteśmy zadowoleni, bywamy mocno rozczarowani, zaczynamy narzekać. Współczesny człowiek łatwo poddaje się wielu trendom powodującym, że stajemy się uczestnikami świata wirtualnego. Coraz trudniej nam dziś ze sobą rozmawiać, mamy poważne kłopoty w kreowaniu i prowadzeniu twórczego dialogu - mówił biskup wskazując na zastępowanie rzeczywistego spotkania komunikatami wysyłanego przez SMS-y czy maile. - Nie widzimy swojego rozmówcy, nie mamy najmniejszych szans wczuwania się w jego emocje, nie dostrzegamy jego mimiki, reakcji na docierające do niego treści. Nie ma tutaj żadnego odniesienia osobowego! Oczywiście, w czasach Elżbiety i Maryi nie dysponowano żadnym ze współczesnych środków komunikacji. Trzeba je docenić, mogą odegrać wielką przysługę w różnych momentach naszego życia, ale nigdy nie zastąpią wzajemnej obecności - zaznaczył biskup.
Bp Piotr Greger przewodniczył Mszy św. podczas czerwcowego czuwania w bazylice hałcnowskiej.A zwracając się do neoprezbiterów dodał: - Wydarzenie w domu Elżbiety kryje w sobie cenne uwagi na wasze, nasze wspólne, kapłańskie posługiwanie. Formacja seminaryjna i studia były czasem uczenia się sztuki spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem. Teraz rozpoczyna się - na całe życie, aż do śmierci - czas dzielenia się tym doświadczeniem i uczenia innych, wspomagania ich w trudnej umiejętności spotkania i wzajemnej komunikacji.
Przedstawiciele hałcnowskiej parafii złożyli bp. Piotrowi Gregerowi życzenia imieninowe.Biskup podkreślił, że kapłaństwo jest z natury podejmowaniem służby: - Macie być z ludźmi, dla nich, zawsze blisko człowieka na dobre i na złe. Ucieczka od problemów, separacja od codziennych wyzwań niczego nie rozwiązuje i jest postawą niegodną pasterskiego posłania. Taki model kapłaństwa nikomu nie jest potrzebny. Na takiego duszpasterza nikt z wiernych nie czeka. Bądźcie pełni dyspozycyjności w tym, co kapłańskie i zawsze gotowi - jak Maryja zmierzająca do Elżbiety - nieść konieczną pomoc i oczekiwane słowo nadziei. Niech Was mobilizuje konieczna troska o prawdziwy, rzeczowy, konstruktywny dialog, oparty na osobistym spotkaniu. Tego wszyscy musimy się uczyć, mamy z tym poważny problem.
Na zakończenie życzenia imieninowe złożyli biskupowi przedstawiciele parafii hałcnowskiej i ks. Jerzy Wojciechowski - dziekan dekanatu Bielsko-Biała III.
Zapraszając na tradycyjny odpust w sanktuarium - 5 lipca, ks. prałat Stanisław Śmietana duszpasterzujący w Hałcnowie, zapowiedział, że kolejne czuwanie odbędzie się 31 lipca, a będzie mu przewodniczyć pallotyńska parafia św. Andrzeja Boboli.