Po ponad trzech miesiącach niestacjonarnej formacji 45 kleryków wraz z przełożonymi spotkało się na Mszy św. kończącej szczególny rok przygotowań do kapłaństwa w dobie pandemii.
Homilia arcybiskupa katowickiego na zakończenie roku formacyjnego w WŚSD (19.06.2020)
Bracia! Drodzy Moderatorzy naszego Seminarium Duchownego z Rektorem na czele! Drodzy alumni i klerycy! Drodzy studenci roku propedeutycznego!
1. Z powodu nałożonej kwarantanny nie możemy się dziś spotkać, aby w kaplicy seminaryjnej dziękować Bogu za mijający rok akademicki, jakże różny od tych, które przeżyliśmy. A to wszystko za sprawą pandemii, która sparaliżowała świat i wiele dziedzin naszego życia. Sparaliżowała również życie religijne, duszpasterstwo, wychowanie i kształcenie - od przedszkoli po uniwersytety. Sparaliżowane zostało normalne funkcjonowanie naszego wydziału teologicznego i seminarium duchownego. W tej sytuacji wiele działań przeniosło się w przestrzeń wirtualną, funkcjonowało online. Nowoczesna technika, pozwalająca na zdalne kształcenie i formację, nie zastąpi jednak spotkania z drugim człowiekiem, wychowawcą, profesorem.
W czasie tej eucharystycznej ofiary pełni radości spotykamy się znowu po miesiącach wymuszonej sytuacją nieobecności, aby dziękować Bogu za mijający rok formacyjny i akademicki. Jestem w wami duchowo i w domowej kaplicy, gdzie góruje ikona Jezusa Chrystusa Przemienionego i Przemieniającego, modlę się z wami i za was!
2. Zaskakująca jest modlitwa Jezusa, którą słyszeliśmy w Ewangelii. To wołanie ku chwale Ojca: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy…” jest jedną z nielicznych modlitw Jezusa, jakie zapisał Ewangelista. Chrystus wysławia Ojca, chwali Go za to, że stał się Mesjaszem ludzi prostych. Nie rozpoznali go mądrzy i roztropni.
My, ludzie XXI wieku, z naszą obiegową i książkową wiedzą, z prawie nieograniczonym dostępem do informacji, powołani do wyłącznej służby Ewangelii chcemy w prostocie wiary, ostatnio nauczeni pokory, należeć do Boga przez Jezusa Chrystusa, który jest miłością. Jezus, który was powołał, zaprasza was niejako na nowo do wejścia na Jego drogę, na drogę miłości. Zaprasza do przyjęcia za swoją Jego drogi: „Kto chce iść za Mną, niech bierze swój krzyż i niech Mnie naśladuje”! I wzywa: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem”.
Dzisiejszym finałem niezwykłego roku akademickiego, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, jesteście na nowo zaproszeni do szkoły Jezusa Chrystusa. Trzeba sobie uświadomić wybór i powołanie do życia w kręgu Bożej miłości, które się rozpoczęło od chwili naszego chrztu i zostało umocnione działaniem Zbawiciela w sakramentach Kościoła. Wynika z niego nasze powołanie do świadectwa i apostolstwa. Słowem i życiem winniśmy mówić o Bogu, który jest miłością w Jezusie Chrystusie.
Będziemy skutecznymi apostołami Chrystusa, jeśli dokonamy nie tylko aktu poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, lecz dokonamy w nas wewnętrznej intronizacji: jeśli On stanie się rzeczywiście naszym Panem, miarą wszystkiego, co jest w naszym życiu. Myli się i to bardzo ten, kto sądzi, iż postawienie Chrystusowi Królowi jakiegoś pomnika usunie zewnętrzne i wewnętrzne przeszkody na drodze budowania i wzrostu królestwa Chrystusa. Królestwo Chrystusa jest bowiem królestwem serc: „ono w was jest” – powie swoim apostołom i uczniom Jezus. Trzeba więc, abyście szczególnie wy, młodzi, studenci teologii mieli w swoich sercach przestrzeń Bożego królestwa, które rządzi się prawem miłości do wszystkich, nieprzyjaciół nie wyłączając.
Niejako w zamian Chrystus pragnie wam ofiarować poznanie Boga: „Nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. Radujmy się, że Syn zechciał nam objawić, kim jest i jakim jest Bóg – Ojciec pełen miłosierdzia, wychodzący naprzeciw każdemu synowi marnotrawnemu przez Serce Jezusa Miłosiernego. Niech Jezus Chrystus poprowadzi was, studentów teologii, do poznania Ojca, do poznania Jego woli zbawienia wszystkich, do zrozumienia uniwersalnej misji Kościoła wobec świata.
Do czcicieli Najświętszego Serca Pana Jezusa należał niewątpliwie św. Jan Paweł Wielki, którego 100. rocznicę urodzin ostatnio intensywnie wspominamy. On ukazywał sobą, swoim sercem, Serce Boże otwarte na wszystkich i każdego. Dlatego jakby w odpowiedzi świat stanął przy nim w dniach choroby, odchodzenia, śmierci i pogrzebu. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Z radością odnajdujemy siebie dzisiaj w gronie utrudzonych, obciążonych izolacją, społecznym dystansem, kwarantannami itd. Możemy przecież stwierdzić, że nie jest to czas bez serca, bez miłości. Grożące globalne niebezpieczeństwo wyzwoliło energię miłości i poświęcenia, postawy służby i solidarności – i to w Kościele i poza nim. Sami w tym uczestniczycie!
Dziś sam Chrystus poprzez swoje Serce pragnie nas pokrzepić, dać siły, a przede wszystkim ukazać sens każdej, choćby najmniejszej, ofiary. Wszystkie nasze utrudzenia i obciążenia pragniemy łączyć z krzyżem Chrystusa, bo to jedyna sensowna, wypróbowana droga wyzwolenia, prowadząca ku zmartwychwstaniu. Miejscem szczególnego spotkania Bożych i człowieczych dróg jest Eucharystia, wielka tajemnica wiary, która daje życie! To tu doświadczamy prawdy, że Chrystus jest z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata.
„Ciebie wybrał twój Pan Bóg” – takie słowa usłyszał naród wybrany. Drodzy alumni i klerycy, drodzy przełożeni i profesorowie – są one skierowane do każdego z was. Zachowujcie zawsze świadomość powołania, bądźcie mu wierni w ten pandemiczny, wakacyjny czas. Razem z całym Kościołem katowickim módlcie się o nowe powołania do służby Ewangelii, aby Pan żniwa posłał robotników na swoje żniwo! Udzielajcie się w formacji młodych w takim zakresie, w jakim to będzie w czasie tych wakacji możliwe. Módlcie się również o zachowanie powołań własnych i współbraci, również prezbiterów!
Przyjmijcie jakby do was skierowane słowa św. Pawła VI, soborowego papieża, pisane w trudnych dniach pontyfikatu, a przecież ciągle aktualne: „(…) musimy zachować optymizm, unosząc się na falach często wzburzonych wód naszego bezpośredniego i nie zawsze radosnego doświadczenia. «Bóg – napomina św. Paweł – nie dozwoli nas kusić ponad to, co potrafimy znieść». (…) Musimy mieć siłę w okolicznościach niepewnych i przeciwnych naszej wędrówce w czasie. Obecna sytuacja jest szkołą dla naszych cnót. Nie możemy żyć w lęku i lenistwie, ale powinniśmy interpretować trudności życia jako ćwiczenie się w wierności, stałości, wytrwałości. «Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie» – mówi Pan. Życie chrześcijańskie wymaga odwagi”. Pamiętajcie: życie chrześcijańskie, życie powołanego wymaga odwagi. Na falach zagrożeń – zewnętrznych i wewnętrznych – nie jesteście sami. Pan wybrał was i znalazł w was upodobanie!
Zapewniam każdego z was o nieustannej modlitwie! Każdy dzień waszych wakacji błogosławię! I z pewnością nadziei mówimy sobie „do zobaczenia” – najpóźniej dniu inauguracji nowego roku akademickiego, nowego roku formacji. Pokój wam! Amen.