W imieniu braci górniczej proszę o dalszy dialog – mówił abp Wiktor Skworc podczas Mszy w intencji górników, ich rodzin oraz wszystkich związanych z przemysłem górniczym w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podobne Msze w obliczu sytuacji epidemicznej w śląskich kopalniach i kryzysu związanego z rozprzestrzenianiem się Covid-19 w środowiskach górniczych na Śląsku odprawili także biskupi pomocniczy archidiecezji katowickiej.
W homilii metropolita katowicki mówił, że dzisiejszą liturgię słowa można streścić w dwóch słowach: wybór i misja. – Bóg z motywu miłości wybiera lud Izraela (…), wybiera Dwunastu, których poznajemy z imienia i wysyła ich do głoszenia Dobrej Nowiny (…), do wykonywania konkretnych zadań: „uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy”. Zaznaczył, że Kościół zbudowany na fundamencie apostołów i wierny misji swego Założyciela lituje się nad każdym człowiekiem, przekazuje słowa Dobrego Pasterza, realizuje je, odczytuje znaki czasu i podejmuje konkretne działania.
– Wiek XXI przyniósł nam zupełnie nieoczekiwany, nękający nas od miesięcy „znak”: poważne zagrożenie epidemiczne dla całej ludzkiej rodziny – podkreślił abp Skworc. – Obecnie w górnictwie do znanych zagrożeń, jak ogień, woda, metan, doszło jeszcze zagrożenie wirusem, który panoszy się w środowisku górniczej pracy z uwagi na warunki jej wykonywania, praktycznie uniemożliwiające zachowanie społecznego dystansu – kontynuował metropolita katowicki. Dodał: „kto choć trochę zna warunki górniczej pracy wie, że nie można w kopalni pracować na dystans; nie można też z dnia na dzień zamknąć kopalni – jak się zamyka sklep z węglem”.
Przypomniał, że w sytuacji zagrożenia epidemicznego celem zduszenia rozprzestrzeniania się zakażenia wśród górniczej braci podjęto decyzję o ograniczeniu wydobycia węgla w 12 śląskich kopalniach. – Górnicy zostali zobowiązani do pozostania przez trzy tygodnie w domu, w oczekiwaniu na testy, a kopalnie prowadzą wydobycie na zmniejszonych obrotach – mówił.
Wskazał też na swego rodzaju stygmatyzację Górnego Śląska i jego mieszkańców, zwłaszcza górników i ich rodzin jako niepokojące skutki ognisk koronawirusa na kopalniach. – Kolejny raz środowisko górnicze poczuło się zagrożone, tymczasem górnicy właśnie stanowią grupą zawodową niezwykle zdyscyplinowaną, a przestrzeganie przepisów BHP pod ziemią mają we krwi – przekonywał abp Skworc.
Górników zapewniał o modlitwie i duchowej bliskości, a zarządzających branżą górniczą o chrześcijańskiej i społecznej solidarności. Modlił się dla nich o dary Ducha Świętego: mądrości i roztropności. Zaapelował, by na obecne wyzwania i problemy branży górniczej spojrzeć w świetle Bożego Słowa i Katolickiej Nauki Społecznej. „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe” – przywołał nauczanie św. Pawła Apostoła. W tym kontekście wskazał na zasadę solidarności, która – jak stwierdził –„konkretyzuje się poprzez budowanie wzajemnych więzi, gesty pomocy, przyjaźni i miłości społecznej, a dla chrześcijan wyjątkową formą solidarności jest również modlitewne wsparcie”.
Metropolita katowicki jednoznacznie opowiedział się za koniecznością dialogu. Jednocześnie przestrzegł przed niebezpieczeństwem przeciwstawiania górnictwa branży energetycznej. – Przypominam, że najskuteczniejszym narzędziem rozwiązywania wszelkich problemów i konfliktów, szczególnie o charakterze społecznym, jest zawsze dialog – mówił. – Trwającej od kilkudziesięciu lat reformy górnictwa nie można przeprowadzać radykalnie, stawiając w opozycji do siebie przykładowo takie branże przemysłu ciężkiego jak górnictwo i energetyka.
Podkreślił, że tego typu rozwiązania będą prowadziły do społecznego chaosu. – W imieniu braci górniczej postuluję i proszę o dalszy dialog. Liczę na to, że strona rządowa nadal jest gotowa do wsłuchiwania się w głos doradczy zarządów spółek górniczych i strony społecznej, aby kontynuowane reformy prowadziły do zachowania społecznego spokoju – powiedział. – Trzeba też wskazać na obiektywną wartość gospodarczego patriotyzmu, do którego powinny być zobowiązane spółki skarbu państwa – dodał.
Górnikom dziękował za owoce ich pracy: energię elektryczną i ciepło. Jednocześnie przepraszał ich „za każde obraźliwe słowo jakie ze strony rodaków podało pod waszym adresem”.
– Jest z wami Dobry Pasterz i Jego Kościół; jest św. Barbara, „Męczennica wieży”, znająca na wskroś trudną i niebezpieczną rzeczywistość przebywania w niewielkiej zamkniętej przestrzeni – powiedział na zakończenie.
Mszę w katowickiej katedrze koncelebrowali proboszczowie i dziekani z katowickich i rudzkich parafii, na terenie których położone są kopalnie, również te, w których regularna praca na najbliższe tygodni została wstrzymana. W liturgii uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych i środowisk górniczych.
Biskupi pomocniczy archidiecezji katowickiej odprawili Msze w tej samej intencji w kościołach parafialnych znajdujących się w pobliżu kopalń, w których na skutek występowania ognisk koronawirusa regularna praca została wstrzymana przed rząd na najbliższe trzy tygodnie: w Rydułtowach, w Bieruniu Nowym oraz Knurowie-Szczygłowicach.