Swoją prymicyjną Mszę św. jeden z dziesięciu wyświęconych 30 maja nowych kapłanów diecezji bielsko-żywieckiej sprawował przy ołtarzu kościoła parafialnego Jezusa Chrystusa Odkupiciela w Czechowicach-Dziedzicach Południowych. W drodze do ołtarza od początku towarzyszył mu proboszcz ks. prał. Andrzej Raszka, który przed laty udzielił prymicjantowi sakramentu chrztu świętego. Sam ks. Jakub wspominał też lata swojej posługi ministranckiej, którą pełnili też jego trzej bracia...
- "Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala" - to motto z mojego obrazka prymicyjnego. W czasie tej uroczystej Eucharystii prymicyjnej patrzmy na Jezusa, bo On jest najważniejszy! - podkreślał ks. Jakub na wstępie tej modlitwy, w której prosił o Boże błogosławieństwo dla rodziców, rodzeństwa, całej rodziny i wszystkich uczestników prymicyjnej liturgii.
W homilii, sięgając po porównanie do starożytnych kamieni milowych, wyznaczających odległości na drogach prowadzących do Rzymu, ks. kan. Adam Bieniek, kanclerz kurii diecezjalnej, wskazywał na symboliczne 4 kamienie milowe w życiu kapłana.
Homilię podczas prymicyjnej Eucharystii wygłosił ks. kan. Adam Bieniek.- Księże Jakubie, w czasie niedawnej pielgrzymki do Ziemi Świętej niosłem w sercu twoje przygotowanie do kapłaństwa. Pierwszy kamień milowy to ten, który przywiozłem z Kafarnaum, z brzegu Jeziora Galilejskiego, gdzie apostołowie usłyszeli: "Pójdźcie za Mną, a sprawię, że będziecie łowić ludzi". Tak to się zaczyna. To pierwszy kamień milowy, o którym nie wolno ci zapomnieć - mówił kaznodzieja. Drugi kamień milowy, związany z Ziemią Świętą, połączył z miejscem spotkania Pana Jezusa z apostołami już po zmartwychwstaniu, gdzie padło pytanie: "Piotrze, czy miłujesz mnie bardziej niż oni? Piotrze, paś owce Moje". - To jest kamień milowy kapłańskiej odpowiedzialności, bo kapłan musi zmierzyć się z odpowiedzialnością za życie wieczne innych, którzy zostali mu powierzeni - tłumaczył ks. kan. Bieniek.
Prymicjant udzielił błogosławieństwa kapłanom...Jak wyjaśniał dalej, trzeci kamień milowy wiąże się z Wieczernikiem i uświadamia, że Eucharystia nie jest darem dla kapłana. - Jezus daje w twoje ręce kapłańskie szczególną godność, dar, ale też konieczność, obowiązek dzielenia się tą największą świętością: Jezusem pod postacią Chleba i Wina. Stąd w liturgii Kościoła wręcz odradzane jest sprawowanie Eucharystii bez udziału choćby jednego wiernego. Bo Eucharystia jest dla Kościoła, dla wspólnoty, dla wszystkich. Jakubie, masz się dzielić Eucharystią Chrystusa! - podkreślał. Jak wskazywał dalej, czwarty kamień milowy, związany z Golgotą, oznacza wyzwanie dla każdego kapłaństwa: przyjąć ofiarę tak, jak przyjął ją Jezus - nie z rezygnacją, mentalnością człowieka przegranego, ale kapłana, który wie, że Golgota to miejsce jego zjednoczenia z ofiarą Chrystusa. - Wtedy to życie nabiera zupełnie innego sensu - kontynuował, zaskakując zgromadzonych w świątyni prezentacją dodatkowego, piątego kamienia milowego. Odniósł go do ustawionego w Rzymie złotego kamienia milowego, stojącego w centrum miasta, u zbiegu wszystkich wielkich dróg rzymskiego imperium, od którego swój początek wzięło powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
...a także rodzicom, rodzeństwu i zgromadzonym w kościele.- W miejscu tego kamienia milowego umieszczone są słowa: "Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala". Kiedy przeczytałem słowa motta wybranego przez ks. Jakuba, pomyślałem: No, to Jakub postawił złoty milowy kamień: to jest samo centrum życia kapłana! "Patrz na Jezusa. On wierze przewodzi, On ją wydoskonala". Każdy kamień milowy, o których wcześniej mówiłem, na Niego wskazuje i wszystkie drogi do Niego prowadzą. Jeśli kiedykolwiek miałbyś zejść gdzieś na peryferia, przypomnij sobie ten złoty kamień milowy i to, że wszystkie drogi prowadzą do Jezusa - Najwyższego Kapłana - dodawał ks. Adam Bieniek.
Dziękując Panu Bogu za dar powołania, ks. Jakub dziękował ludziom: rodzicom za dar życia, miłość i modlitwy, a także za wspólny czas dorastania rodzeństwu, braciom: Dawidowi, Marcinowi i Szczepanowi, oraz siostrze Julii. - Szczególnie chcę podziękować braciom za wspólne chwile przy ołtarzu, bo w czwórkę pełniliśmy tę posługę - zaznaczał prymicjant.
Wdzięczność pod adresem kapłanów ks. Jakub skierował najpierw do ks. prał. Raszki, który 26 lat temu udzielił mu sakramentu chrztu świętego. - Serdecznie dziękuję za przygotowanie mnie do sakramentów: spowiedzi, Komunii Świętej, bierzmowania, za towarzyszenie mi w drodze powołania kapłańskiego, za cenne rady - mówił neoprezbiter, słowa podziękowań kierując też do ks. kan. Jerzego Wojciechowskiego, pod opieką którego przez rok odbywał praktykę w parafii w Lipniku. Ks. Michalik dziękował za lata seminaryjnej formacji, a także za wspólnotę kapłańską, jakiej doświadczył w parafii w Bielanach, podczas praktyki jako diakon.
Dziękując krewnym i przyjaciołom podkreślał: - Zawsze będę kapłanem z Południowych i nigdy nie zapomnę tego wielkiego dobra, którego tutaj doświadczyłem od najmłodszych lat...