27-letnia Amerykanka może być dziewczynką zaginioną w 1994 roku w Legnicy.
Ta historia jest niesamowita. Niedawno 27-letnia Amerykanka dowiedziała się, że została adoptowana. Zaczęła przeszukiwać internet w poszukiwaniu zaginionych dzieci sprzed lat. Wiele takich zdjęć posiada też portrety pokazujące, jak mogłoby wyglądać obecnie takie zaginione dziecko. Trafiła na zdjęcie kilkunastomiesięcznej dziewczynki zaginionej w 1994 roku w Legnicy. Zgłosiła się do Interpolu, ten skontaktował się z legnicką policją.
Do dzisiaj w Legnicy żyje babcia zaginionej Moniki Bielawskiej. Jak mówi, nigdy nie pogodziła się ze zniknięciem wnuczki. Do zdarzenia doszło 16 lipca 1994 roku. Dziewczynka została zabrana z wózka stojącego przed sklepem. Nigdy nie trafiono na żaden ślad. Ostatecznie oskarżono o porwanie jej ojca. Ten wskazywał różne wersje wydarzeń. Nawet że zabił córkę. Jednak w miejscu wskazanym przeze niego nie znaleziono ciała. Ostatecznie został skazany na 15 lat więzienia. Wyrok odsiaduje do dzisiaj.
Odpowiedź na pytanie, czy kobieta to zaginiona Monika, dadzą dopiero badania genetyczne DNA. Próbki mają zostać pobrane pod koniec maja.