- Nie mam nic do ukrycia. Moje oświadczenie majątkowe bardzo łatwo sprawdzić - odniósł się w środę rano w Radiu Plus minister zdrowia Łukasz Szumowski do zapowiedzi przedstawicieli KO o złożeniu wniosku do CBA o kontrolę jego oświadczeń majątkowych.
"Nie mam nic do ukrycia. Niewiele w tych oświadczeniach jest rzeczy skomplikowanych. W związku z tym bardzo prosto jest to sprawdzić. Wczoraj, ponieważ były wątpliwości co do mojego pisma [odręcznego - PAP], przekazałem już drukowanymi literami napisane oświadczenie majątkowe" - wyjaśnił. Dodał, że wszyscy mogą je sprawdzić, również politycy i służby.
Pytany o kontakty biznesowe z Danielem O., o którym donosił portal OKO.press, powiedział, że "to był człowiek polecony przez jednego z lekarzy, który miał nam również finansowo zapewnić pewne przedsięwzięcie. Zostaliśmy, jak wiele osób w Polsce, w nierzetelny sposób potraktowani przez pana Daniela" - powiedział.
Minister dodał, że znalazł się w grupie osób poszkodowanych. "Zainwestowałem tam gigantyczne ilości czasu i pracy i nic z tego nie wyszło. Jak to mówi się potocznie, jak jest kradzież roweru, to są dwie osoby zamieszane. Ten, co ten rower zabrał, i ten, co ten rower stracił" - posłużył się porównaniem i dodał, że o sprawie informował premiera i ministra koordynatora służ specjalnych.
"Generalnie ta cała sprawa, która toczy się, nie była związana nijak z tą spółką [Necor - PAP], w której ja byłem, i ta spółka nie była objęta śledztwem. Nie było tutaj żadnych punktów stycznych. Trzeba tutaj wyraźnie powiedzieć - niestety byliśmy jednymi z poszkodowanych w tym całym procesie działalności" - wyjaśnił.
Portal OKO.press w poniedziałek napisał, że minister Szumowski i jego żona weszli w biznes z Danielem O. "Ich firma - Necor - miała budować klinikę kardiologii. W tym samym czasie O. budował piramidę finansową. W 2018 r. aresztowano go pod zarzutem kierowania grupą przestępczą, prania pieniędzy i wielomilionowych oszustw. Na lodzie zostali także obligatariusze Necoru" - napisali dziennikarze portalu.