To mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli. J 3,11
«Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»
Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął. J 6,35Ewangelia z komentarzem. Czego naprawdę chcesz?
Często chcemy wielu rzeczy naraz i najczęściej trudno nam sprecyzować, czego tak naprawdę pragniemy. Rozmówcy Jezusa chcą chleba z nieba, cudu, który był udziałem ich przodków. Nie chcą go bynajmniej dlatego, że są głodni – chodzi o przekonujący znak. To zresztą nie pierwszy raz, kiedy Jezus namawiany jest, by potwierdzać cudami swoją naukę. Bóg wie, że jesteśmy miotani różnymi głodami, niedostatkami wiary, mniej lub bardziej nieuporządkowanymi pragnieniami serca. Słyszy o tym w wielu zanoszonych przez nas modlitwach. I w odpowiedzi na nasze małe głody On – w swoim Synu daje nam odpowiedź: „Kto do Mnie przychodzi nie będzie łaknął, kto we Mnie wierzy nigdy pragnąć nie będzie”.