Ograniczyć wydobycie węgla, ale nie likwidować potencjału kopalń - postuluje Adam Gawęda, do niedawna wiceminister odpowiedzialny za górnictwo. W Radiu eM podkreślił, że zapotrzebowanie na świecie na paliwa stałe, w tym węgiel kamienny i brunatny rośnie.
Odwołany pod koniec marca wiceminister aktywów państwowych wyraził w „Rozmowie poranka” Radia eM przekonanie, że obecnie potrzebne jest ograniczenie poziomu produkcji węgla, bo nie odbierają go firmy energetyczne. Natomiast patrząc w przyszłość, należy pamiętać o sytuacji z przełomu lat 2015/16, kiedy na zwałach zalegało bardzo dużo węgla. Wkrótce jednak został ograniczony import, zwłaszcza ze wschodu i okazało się, że tego paliwa zaczyna brakować.
W opinii Adama Gawędy należy kopalnie łączyć w grupy, podobnie jak to zrobiono w Rybnickim Okręgu Węglowym. Według jego planu trzeba wyłączać części nieprodukcyjne kopalń i przenosić je do spółki, która zrestrukturyzuje te części kopalń. Natomiast nie można likwidować kopalń, które posiadają złoże, lecz stworzyć model, który będzie łączył kopalnie z sektorem energetycznym. Do tego potrzebne są też nowoczesne technologie spalania węgla, jakie są stosowane m.in. w Japonii. Zdaniem b. wiceministra nie można pod przykryciem walki o czysty klimat niszczyć górnictwa. Największym źródłem zanieczyszczenia środowiska jest –jak powiedział – np. bardzo duża emisja gazu ulatniającego się w Rosji.
Adam Gawęda zapewnił, że choć odszedł ze stanowiska odpowiedzialnego za górnictwo wiceministra aktywów państwowych, to nadal jako poseł angażuje się w rozmowy na ten temat, także zachęcając stronę społeczną do patrzenia nie tylko w krótkiej perspektywie, ale także długofalowo na przyszłość górnictwa. Dziś (21.04) mają się odbyć rozmowy o ograniczeniu pracy i płacach związkowców z Polskiej Grupy Górniczej z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.