Dziś trzeba nam się gorąco modlić, aby ten trudny czas przeżyć jako oczyszczenie i odnowę zarówno naszego osobistego życia jak też naszego kapłaństwa, życia zakonnego, życia rodzinnego - zachęca o. Józef Augustyn SJ. W artykule dla KAI znany duszpasterz i rekolekcjonista zapewnia, że "Jezus miłosierny dźwiga dzisiaj z nami niepewność jutra, nasze zagubienie; dźwiga nasze niepokoje". Jutro w Kościele obchodzona będzie Niedziela Bożego Miłosierdzia.
Kontemplując Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana prosimy o światło, byśmy mogli poznać, jaka jest nasza więź z Nim w codzienności życia. Ile miłości Chrystusa jest w naszym odnoszeniu się do wiernych? Jaki jest związek Eucharystii z naszym życiem na co dzień? Czy Eucharystia jest źródłem mocy, światła i odwagi w trudach, niepokojach, lękach, cierpieniach? Czy inspiruje nas ona do ofiarności, szlachetności w relacjach z parafianami, z rodziną, przyjaciółmi, z ubogimi.
Czasowa niemożność bezpośredniego uczestnictwa w Eucharystii tak dla kapłanów, jak dla wiernych jest wyzwaniem do "odnowy wiary w realność Jezusa Chrystusa danego nam w Najświętszym Sakramencie" (Benedykt XVI); niech pobudza nas do głębszego otwierania się na tę wielką Tajemnicę wiary i gorliwszego uczestnictwa w niej. Eucharystia jest darem na życie wieczne. Carlo Acutis, piętnastoletni kandydat na ołtarze, szczególny czciciel Eucharystii mówił: "Eucharystia to moja autostrada do nieba".
Jezus miłosierny dźwiga dzisiaj z nami niepewność jutra, nasze zagubienie; dźwiga nasze niepokoje. Miłosierdzie Boga jest dzisiaj bliżej nas niż w czasach powodzenia i komfortu, gdy to zdawało się nam, że nieźle radzimy sobie z naszym życiem. Pan zaprasza nas, byśmy odkrywali Jego Boskie miłosierdzie w prozaicznej codzienności i powierzyli Mu z zaufaniem przyszłość naszej posługi i Kościoła.
Przyszłość Kościoła, a w nim naszej posługi "wyrośnie z tych, których korzenie są głębokie i którzy żyją z czystej pełni swojej wiary - mówi wielki świadek Kościoła Benedykt XVI. - Nie wyrośnie z tych, którzy dostosowują się jedynie do mijającej chwili ani z tych, którzy tylko krytykują innych i zakładają, że sami są nieomylnymi prętami mierniczymi; nie wyrośnie z tych, którzy podejmują łatwiejszą drogę, którzy unikają pasji wiary, twierdząc, że wszystko, co stawia im wymagania, co ich uraża i zmusza ich do poświęcenia siebie, jest nieprawdziwe i nieaktualne, despotyczne i legalistyczne" (Benedykt XVI).
3. Modlitwa Suplikacji odsłania przed nami głębię tajemnicy Bożego miłosierdzia głoszonego przez Kościół. Nie może być ono rozumiane jedynie jako środek zaradczy na doraźne braki doczesne, smutki, poczucie winy czy też poczucie krzywdy. Zbyt często traktujemy miłosierdzie Boże jako "miękką poduszeczkę, na której można pozwolić spocząć głowie" (G. Bernanos).
Człowiek o własnych siłach nie jest w stanie przeniknąć tajemnicy Bożego miłosierdzia. W obliczu bezpośredniego zagrożenia śmiercią doznajemy zwykle wielkiego niepokoju. Dochodzi bowiem do swoistego zderzenia tremendum, trwogi, przed Bogiem i naszą odpowiedzialnością przed Nim za całe nasze życie. Z drugiej strony zaś doświadczamy fascinosum, zachwytu, oczekiwania i tęsknoty. Uświadamiamy sobie, że czeka nas spotkanie z Tym Jedynym, do którego zwracaliśmy się z miłością i ufnością, niezależnie od tego, jak niedoskonała była nasza miłość i zaufanie.
W Dzienniczku Siostry Faustyny opisom wielkości Bożego miłosierdzia towarzyszą opisy ohydy grzechu, szatana i piekła, jako konsekwencji odrzucenia Boga. „Dziś stoczyłam walkę z duchami ciemności o jedną duszę, jak strasznie szatan nienawidzi miłosierdzia Bożego, widzę, jak się sprzeciwia całemu temu dziełu” (Dz 812).