Epidemia koronawirusa, zdalna praca, zamknięte szkoły i uczelnie - wszystko to powoduje, że ruch na drogach jest mniejszy. Niestety kierowcy wykorzystują ten fakt i jeżdżą za szybko.
Przykłady brawury w ostatnich dnia się mnożą. Przykładowo funkcjonariusze z grupy SPEED na katowickim odcinku autostrady A4 zatrzymali kierowcę BMW, który przekroczył dozwoloną prędkość o 116 km na godzinę. - Obserwujemy problem - mówi Tomasz Bratek ze śląskiej policji:
Jak informują policjanci - zmniejsza się ilość kolizji, ale wciąż dochodzi do wypadków śmiertelnych. Tylko w trakcie świątecznego weekendu na śląskich drogach zginęło trzech motocyklistów.
By zmniejszyć temperament kierowców w Bielsku Białej nie będzie "zielonej fali". Miejski Zarząd Dróg wyłączył koordynację między sygnalizacjami świetlnymi na głównych skrzyżowaniach. -Wszystko po to, by kierowcy przestali przekraczać prędkość - mówi Marcin Burdziński z Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku Białej:
Kierowcy jeżdżą za szybko także w innych miastach województwa śląskiego. Śląska drogówka codziennie zatrzymuje prawa jazdy za przekraczanie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym.