Podopieczni madryckiego schroniska dla bezdomnych prowadzonego przez diecezjalną Caritas ślą słowa wsparcia do pacjentów sześciu szpitali w regionie.
Życie stawia nas w trudnych sytuacjach. Musicie zachować spokój i nie tracić wiary. Na końcu każdego ciemnego tunelu jest światło i z każdej sytuacji jest wyjście, nawet jeśli wydaje się, że nie potrafimy go znaleźć. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych" – napisał jeden z bezdomnych.
Hoy nos demuestra que #LaCaridadNoCierra las personas sin hogar
— Cáritas Madrid (@CaritasMadrid) March 26, 2020
➡️Los residentes en Cedia 24Horas han escrito cartas llenas de cariño, ánimo y fe a las personas hospitalizadas por #coronavirus. Sigue leyendo👇https://t.co/yX6T3pOqMj pic.twitter.com/8GX43zzqgJ
Jak podaje Cáritas Madrid, przebywający w schronisku rozumieją samotność i lęk, jakie towarzyszą pacjentom, więc chcą ich duchowo wesprzeć w tych trudnych momentach, jakie były nieraz udziałem ich samych. Zachęcają chorych, by "zawierzyli wszystko Bogu" i "nie poddawali się, a przeszli przez tę walkę z godnością".
Bezdomni przeżywają kwarantannę "jak wielka rodzina", a schronisko stało się miejscem, gdzie "w czasach, gdy prosi się ludzi o zostanie w domu, mogą zatrzymać się ci, którzy domu nie mają". Susana Hernández, odpowiedzialna w madryckiej Caritas za projekty skierowane do osób wykluczonych, powiedziała CNA, że "chyba najbardziej ekstremalnym środkiem, jaki należało podjąć (w sytuacji epidemii – red.), było zachowanie dystansu między ludźmi w ośrodku (...)". Dodaje jednak, że wszyscy starają się nadrobić to "nadmiarem uśmiechów i gestów wsparcia".