- Trzeba zamykać miejsca publiczne i tłumaczyć zagrożenie, a nie surowo karać - mówił na antenie Radia eM prezydent Katowic Marcin Krupa, odnosząc się do wprowadzanych w niektórych miastach kar np. za przebywanie na placach zabaw.
Prezydent Katowic przyznał, że miasto nie zamierza znieść opłaty za parkowanie w mieście. Takie rozwiązanie wprowadził m.in. samorząd Krakowa, aby w obliczu pandemii zniechęcić do korzystania ze środków transportu publicznego. Jak wyjaśnił M. Krupa, w Krakowie opłata za parkowanie jest kilkakrotnie wyższa, a strefą płatną jest objęte ponad 30 proc. powierzchni miasta, podczas gdy w Katowicach opłaty pobierane są tylko w ścisłym centrum. W ocenie władz stolicy Górnego Śląska parkingi nie są obecnie w pełni wykorzystane, co oznacza, że nie ma na nie dużego zapotrzebowania.
Gość "Rozmowy poranka" Radia eM podkreślił, że miasto jest niczym przedsiębiorstwo gospodarcze, więc musi też dbać o dochody, żeby móc wypłacać pensję pracownikom. W Katowicach na etatach miejskich jest ponad 11 tys. osób.
Prezydent Krupa dobrze ocenił stan służby zdrowia w mieście. Zaznaczył, że lekarze i w ogóle cała służba zdrowia mają mnóstwo pracy, ale - według jego rozeznania - w szpitalach nie brakuje najważniejszych środków potrzebnych do leczenia chorych, nie tylko tych, którzy zostaliby zarażeni koronawirusem.
- Musimy roztropnie patrzeć na to, co dzieje się z budżetami samorządowymi - dodał prezydent stolicy aglomeracji. Przyznał, że z powodu obecnej sytuacji nastąpi mniejszy wpływ do kasy miejskiej z podatków PIT i CIT. Ucierpią na tym przede wszystkim wydatki bieżące. Ograniczenia dotkną zapewne m.in. wydarzeń kulturalnych.
Rozmowa poranka - Marcin Krupa...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.