Co o dzisiejszej patronce napisano w Rzymskim Martyrologium pod datą 13 marca? „W Persji święta Krystyna, męczennica, która została skazana na chłostę i zakończyła swe życie za króla Chozroesa I”. Tylko tyle.
Co o dzisiejszej patronce napisano w Rzymskim Martyrologium pod datą 13 marca? „W Persji święta Krystyna, męczennica, która została skazana na chłostę i zakończyła swe życie za króla Chozroesa I”. Tylko tyle. To już więcej wiemy o władcy, za czasów panowania którego oddała swoje życie, niż o niej samej. Bo istotnie Chozroes I przeszedł do historii Persji. To jego panowanie w latach 531-579 zaprowadziło w kraju pokój po wielu latach nieustannych walk o władzę. To on przez niemal 40 lat rządów zreformuje podatki, dzięki czemu będzie mógł skutecznie prowadzić politykę ekspansji. Obejmie swoim mecenatem kulturę i sztukę, a jego sprawiedliwość stanie się wręcz przysłowiowa. I to on także - wzorem rzymskich cesarzy z pierwszych wieków chrześcijaństwa - umiejętnie wykorzysta prześladowanie chrześcijan jako sposób na kanalizowanie narastającej frustracji poddanych – bo przecież ktoś, za te wszystkie historyczne osiągnięcia musiał zapłacić, prawda? Na tym imponującym królewskim tle kobieta, która zostaje 13 marca roku 559 stracona przez publiczne ubiczowanie, jawi się jako milcząca ofiara polityki wewnętrznej Chozroesa I Sprawiedliwego. Ale to tylko pozory, bo chociaż niewiele o niej wiemy, nie jest anonimowa. Co więcej historię jej życia można zamknąć w trzech imionach, które są z nią powiązane. To najbardziej rozpowszechnione, to oczywiście Krystyna, ale pojawiają się także obok niego dwa inne imiona: Sira i Sherine. To ostatnie jest tutaj tak naprawdę pierwszym, bo wyraźnie wskazuje na rodowód naszej patronki – to mieszkanka Persji. Gdyby przetłumaczyć je z perskiego, brzmiałoby „słodka, przyjemna, rozkoszna”. Idealne imię dla dziewczynki. Ale jako się rzekło, męczennica o której mowa, nosiła także i inne imię – Sira. Tu jednak źródeł znaczenia nie znajdziemy już w języku perskim, tylko greckim. To w nim imię Sira będzie oznaczać tyle, co „jasna, świecąca, płonąca”. Wychodzi więc na to, że nasza „słodka i rozkoszna” perska dziewczynka wyrosła na kogoś, kto mocno wyróżniał na tle innych. Kto wskazywał drogę niczym Syriusz, to jest najjaśniejsza z gwiazd południowego nieba, położona w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa. Kto dosłownie płonął, rozpalany... no właśnie czym? Czyżby wiedzą, z którą nawet w Persji z VI wieku utożsamiani byli Grecy? Czy dlatego Sherine stała się Sirą? I tutaj z podpowiedzią przychodzi trzecie z imion, jakim obdarzono dzisiejszą patronkę, to pod którym jest zapisana w Martyrologium Rzymskim – Krystyna. Czy wiecie państwo, co znaczy ono po łacinie? "Należąca do Chrystusa". Należąca do Chrystusa za życia, dzięki czemu jako Sira mogła dawać w swoim otoczeniu jasne świadectwo wiary. Należąca do Chrystusa także w chwili śmierci, bo jako Sherine, zrobiła dokładnie to, co On – niczym najsłodsze, umiłowane dziecko zaufała Bogu Ojcu do samego końca ziemskiej wędrówki. I wreszcie Krystyna to także ta, która należy do Chrystusa w niebie, bo w końcu nie bez przyczyny wspominamy ją dzisiaj jako świętą.