"Zacznij tam, gdzie jesteś, użyj tego, co masz, zrób to, co możesz" - ta myśl towarzyszyła uczestniczkom kolejnego dnia skupienia dla kobiet, który odbył się dziś pod hasłem: "Moja wartość w sercu Pana" w bielskim kościele św. Pawła.
Przyjechały ze wszystkich stron Bielska-Białej, Czechowic-Dziedzic, Koszarawy, Milówki i Zebrzydowic. 20 pań wzięło udział w drugim spotkaniu trzeciego sezonu kobiecego projektu "Ta Jedyna". Przed 3 laty wymyśliły go 3 oazowiczki - Jadwiga Wiatrowska, Sylwia Smolorz i Natalia Baltaza, które czuwały nad ich organizacją przez 2 lata. Od końca ubiegłego roku ich pomysł kontynuują z Natalią Baltazą Ewa Porębska i Katarzyna Stachura.
- Do grona organizatorek trafiłam Bożym zrządzeniem - opowiada Kasia. - Wcześniej byłam na warsztatach i dniu skupienia (z bł. Karoliną Kózkówną) jeden jedyny raz. Bardzo mi się podobało. Kiedy organizatorki wysłały do wszystkich nas mail z zaproszeniem do współorganizowania spotkań, zgłosiłam się od razu. Już wcześniej się modliłam o rozeznanie, co mam dalej ze sobą robić. Czułam się do tego powołana, czułam, że jestem na takim etapie, iż chcę podzielić się tym, że Jezus pozwolił mi odkryć piękno kobiecości i już nie mogę tego odkrycia trzymać tylko dla siebie.
Natalia Baltaza wygłosiła dla kobiet konferencję "Moja wartość w sercu Pana".O grudniowym spotkaniu kobiet, którego tematem było "Ukryte piękno", przeczytacie w tekście Supercórki spotkały się u św. Pawła w Bielsku-Białej. A głównym tematem dzisiejszego spotkania była "Moja wartość w sercu Pana". Po wspólnej modlitwie panie wysłuchały konferencji biblijnej ks. Jakuba Studzińskiego, który od początku towarzyszy dniom skupienia. Dzisiaj przypomniał kobietom historię Hagar - egipskiej niewolnicy Sary, żony Abrahama, opisaną w 16. i 21. rozdziale Księgi Rodzaju.
Hagar posługiwała w domu pełnym wiary w Jedynego Boga. Kiedy Sara nie mogła począć dziecka, oddała Abrahamowi Hagar za żonę, by ta urodziła mu potomka. Hagar poczęła, a równocześnie zaczęła obrażać Sarę. Sara poskarżyła się Abrahamowi - dotknięta Hagar uciekła na pustynię. Tam usłyszała wezwanie Boga, by wróciła do domu Sary i Abrahama, a jednocześnie Bożą obietnicę o licznym potomstwie. Syn, którego poczęła, będzie nosił imię Izmael, Pan wysłuchał, bo Bóg usłyszał ją, gdy była upokorzona. Kiedy w końcu i Sara rodzi syna Izaaka, Izmael źle go traktuje. Sara nalega, by Abraham wypędził go razem z Hagar na pustynię. I tam ponownie Bóg pomógł jej przeżyć.
Ksiądz Studziński zaprosił uczestniczki dnia skupienia do innego spojrzenia na Hagar - oczami Boga. Zwrócił uwagę, że choć była poganką, swoją wiarę zawdzięcza domowi Abrahama, do którego trafiła. Od razu zaproponował paniom, by pomyślały, komu one zawdzięczają swoją wiarę.
Ciąg dalszy na str. 2.