Domagali się od Niego znaku. Mk 8,11
Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty. Nadeszli faryzeusze i zaczęli z Nim rozprawiać, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął w głębi duszy i rzekł: «Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu». A zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.
Ewangelia z komentarzem. Nie czekajmy na dowodyDomagali się od Niego znaku. Mk 8,11
Dzisiaj „westchnął w głębi duszy” i chyba jest Mu trochę smutno. Przypomina mi to sytuację, kiedy mój 8-letni syn, oskarżony przeze mnie o pewne wykroczenie, ze łzami w oczach mówił, że tego nie zrobił. Jak strasznie się musiał czuć, kiedy nie miał dowodów swojej niewinności, a własny ojciec mu nie chciał uwierzyć. Kiedy się otrząsnąłem, dotarło do mnie, jak głupio postąpiłem. Oczywiście przeprosiłem, a jego ulga, radość i mocne przytulenie były najwyższym wyrazem tego, że mówił prawdę. Może właśnie o to chodzi. Nie czekajmy na dowody, ale wierzmy, że On nas nigdy nie okłamie i chce dla nas dobrze, a otrzymamy coś znacznie większego niż znaki.