Eucharystia, ćwiczenie dobrej śmierci, refleksja nad byciem w Stowarzyszeniu towarzyszyły spotkaniu Salezjanów Współpracowników w Tarnowskich Górach.
8 lutego w Salezjańskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Tarnowskich Górach miało miejsce dobre spotkanie Salezjanów Współpracowników i Współpracownic z Tarnowskich Gór, Częstochowy i Sosnowca. Przyjechały także osoby z Rady prowincjonalnej. Spotkanie rozpoczęło się kawką, herbatą i ciastem. Następnie odmówiono wspólną modlitwę, a konferencję do uczestników wygłosiła salezjanka siostra Małgorzata.
Siostra przede wszystkim zwróciła uwagę na Eucharystię, która jak podaje Katechizm Kościoła Katolickiego, jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego. Podkreśliła, że w życiu ks. Bosko Eucharystia była w centrum. Będąc w seminarium rezygnował ze śniadania, by być na porannej Mszy świętej. Siostra zadała pytanie, jak my podchodzimy do Eucharystii? Czy po jej zakończeniu zostajemy jeszcze chwilę czy od razu gdzieś pędzimy?
"Jak się kogoś kocha, to się czasu nie wylicza" - zwróciła uwagę.
Przypomniała także postać św. Marii Dominiki Mazzarello, która adorowała Jezusa ze swojego okna widząc w oddali kościół. Siostra Małgorzata przypomniała także słowa papieża Franciszka, że "człowiek, który nie adoruje Boga, adoruje swoje ego!". Dlatego tak ważna jest adoracja w naszym życiu. Adoracja zmienia człowieka. Warto więc znaleźć w ciągu dnia czas na krótką adorację. I wcale nie musimy Mu o wszystkim mówić, bo my mamy tendencję do zagadywania Pana Boga.
"On o wszystkich naszych sprawach wie" - zwróciła uwagę siostra Małgorzata.
Warto więc częściej dziękować niż zagadywać. Siostra przywołała również słowa paulina Michała Legana.
"Co to znaczy adorować? To tak jak Symeon wziąć Pana Jezusa na ręce i po prostu Go przytulić."
Po konferencji była Msza święta, w której uczestniczyli salezjanie, którzy w Tarnowskich Górach byli na rekolekcjach. Na zakończenie Eucharystii odnowili swoje śluby zakonne. Następnie miała miejsce adoracja w ciszy, a także ćwiczenie dobrej śmierci.
Św. Jan Bosko pisał: "Całe nasze życie powinno stanowić przygotowanie do dobrej śmierci. By osiągnąć ten najważniejszy cel gorliwie trzeba praktykować to, co nazywamy ćwiczeniem dobrej śmierci polegające na uporządkowaniu w jednym dniu miesiąca wszystkich spraw duchowych i doczesnych tak jakbyśmy rzeczywiście tego dnia mieli umrzeć."
Uczestnicy odmówili wspólnie modlitwę o uproszenie u Boga łaski, by nie umrzeć nagłą i niepodziewaną śmiercią, modlitwę do Ojca Przedwiecznego, modlitwę do św. Józefa o uproszenie dobrej śmierci. Był także akt pogodzenia się ze śmiercią, modlitwa za osobę, która pierwsza zostanie powołana do wieczności.
Po wspólnym obiedzie był czas na dzielenie się refleksjami, problemami, ale także tym, co dobre we wspólnotach. Spotkanie zakończyła modlitwa.