- Kolędujemy bez względu na pogodę - śnieg, mróz albo jak w tym roku - deszcz. Jeszcze nikt nigdy się potem nie rozchorował! - zapewniali dziś w Kiczycach koło Skoczowa mali kolędnicy misyjni z Ochab. Byli jedną z grup, które przyjechały na diecezjalne spotkanie pomocników misji.
Jako pierwsze opowiedziały o swojej grupie dzieci z Cieszyna Bobrka. Wspólnotę, która kolęduje od pięciu lat, tworzy dziewięć dziewczynek - zawsze więc jedna z nich, ta, której przypadnie rola św. Józefa, musi zadbać o "męską stylizację" na czas kolędowania.
Następnie wszyscy mogli obejrzeć fragment jasełek "Misyjnej Jutrzenki”. Na scenie stanęło 50 osób - dzieci i ich rodzice. W rolę małego Jezusa wcieliła się maleńka Antosia Sosna.
Wspólnota nie kolęduje po domach, ale zaprasza co roku na nowe, spektakularne jasełka. W tym roku przygotowali cztery spektakle w Skoczowie i jeden w Bierach. Dodatkowo w grudniu przygotowali kiermasze bożonarodzeniowe, w czasie których sprzedawali własnoręcznie upieczone ciasteczka - było ich w sumie ponad
Kolejną grupą, była wspólnota z Cieszyna Krasnej. Od czterech lat odwiedzają domy parafii, ale też przez cały rok realizują projekt "Misja Szkoła". M.in. adoptowali dla odległość dziewczynkę z Madagaskaru, spotykają się z misjonarzami, organizują zbiórki znaczków, okularów, smartfonów.
Jubileusz 15-lecia działalności świętuje w tym roku grupa z Ochab. Na kolędowanie w parafii wyrusza co roku 5-7 grup - każda z dorosłym opiekunem. To dzieci z Ochab, podkreślały, że mali pomocnicy misji wyruszają z kolędą bez względu na pogodę i nawet ta niesprzyjająca nigdy nie spowodowała u nich nawet przeziębienia!
Dzieci Maryi z Rudzicy opowiedziały o swoim już trzecim kolędowaniu w dwóch kościołach - parafialnym i filialnym - w Iłownicy, a także na ulicach należącej do parafii wioski Landek. Starsze pokolenie parafii z podziwem patrzy, jak na nowo ożywiają tradycję kolędowania!
Najstarszą wiekowo grupą kolędników byli żywczanie z Młodzieżowego Wolontariatu Misyjnego przy konkatedralnej parafii Narodzenia NMP w Żywcu. Od lat wspierają akcję kolędników misyjnych, a w tym roku połączyli siły z parafialnymi rodzicami adopcyjnymi dzieci z domu dziecka w Boliwii. Zebrali aż 16 tys. zł, które podzielili między PDMD, "swoje" dzieci z Boliwii oraz najmłodszych z Togo i Gabonu, którym pomagają od lat.
Mali misjonarze otrzymali książeczkę dla dzieci o życiu św. Jana Sarkandra.Jak mówił Marek Mucharski, co jakiś czas rodzice adopcyjni spotykają się w parafialnej kawiarence "Przystań" i dzięki internetowi łączą się z Santa Cruz - każdy ma możliwości porozmawiania ze "swoim" dzieckiem. Za każdym razem "telemost" ma trwać 15 minut, a wydłuża się nawet do… dwóch godzin!
Ostatnią grupą, która zaprezentowała się w Kiczycach, byli kolędnicy ze skoczowskiego Górnego Boru. Grupa powstała w 2014 roku, w parafialnym Oratorium św. Jana Bosko. Rozwijając swoje talenty , wokalne i teatralne, w 2018 dołączyła także do wspólnoty kolędników misyjnych i m.in. wspiera pracę misyjną s. Katarzyny Kociołek ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, która pracuje w Boliwii.
Na koniec ks. Janusz Talik dziękował wszystkim uczestnikom i organizatorom. Wszyscy przyjęli błogosławieństwo i razem pomodlili się w intencji Papieskich Dzieł Misyjnych. W przyszłym roku kolędnicy spotkają się najprawdopodobniej w Rudzicy. A pamiątką spotkania dla każdego dziecka była przygotowana z myślą o najmłodszych książeczka o św. Janie Sarkandrze, wydana przez skoczowską parafię.