Parlament Europejski prawdopodobnie nie uchyli immunitetu lidera liberałów Guy Verhofstadta. Najpewniej nie odpowie on więc przed polskim sądem za stwierdzenie, że podczas warszawskiego Marszu Niepodległości w 2017 r. „na ulice Warszawy wyszło kilka tysięcy faszystów, neonazistów, białych suprematystów”. Prywatny akt oskarżenia przeciw Verhofstadtowi złożył jeden z uczestników Marszu, czarnoskóry i niepełnosprawny działacz społeczny dr Bawer Aondo-Akaa.
Cała ta sprawa bardzo się ślimaczy. Akt oskarżenia został złożony jeszcze w grudniu 2017 r. na podstawie art. 212 i art. 216 kodeksu karnego (mówią one o zniesławieniu i znieważeniu). Do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego wpłynął także wniosek o pociągnięcie Guy Verhofstadta do odpowiedzialności dyscyplinarnej z powodu naruszenia przezeń regulaminu europarlamentu. Dr Aondo-Akaa dopuścił przyjęcie przeprosin, skierowanych do wszystkich uczestników Marszu Niepodległości, połączonych ze wspólnym złożeniem wieńców pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Nic takiego jednak nie nastąpiło.
- Sąd rejonowy w Warszawie tymczasem przewlekał postępowanie - powiedział "Gościowi Niedzielnemu" adwokat doktora Aondo-Akaa, prezes instytutu Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski. - Najpierw chciał umorzyć sprawę, a następnie uznał się za niewłaściwy do występowania z wnioskiem o uchylenie immunitetu Verhofstadta. Dopiero dwie interwencje sądów wyższej instancji zmieniły jego postanowienia - dodał mec. Kwaśniewski.
Wczoraj na niejawnym posiedzeniu sprawię uchylenia immunitetu dyskutowała Komisja Prawna PE - poinformował europoseł Kosma Złotowski (PiS/EKR).
- Guy Verhofstadt bronił się, że regulamin PE pozwala mu na swobodę wypowiedzi w trakcie debat plenarnych, a swoje słowa oparł o artykułach, które czytał w brytyjskiej prasie. Cytował treść rasistowskich transparentów, które się na marszu pojawiły. Akt oskarżenia odbiera jako zemstę środowisk katolicko-fundamentalnych na nim, szczególnie za zaangażowanie w procedurę z art. 7 (Traktatu o Unii Europejskiej) przeciw Polsce. Uważa, że próbuje się go uciszyć poprzez polski wymiar sprawiedliwości - relacjonował Kosma Złotowski.
Dodał, że w swym stanowisku odrębnym zauważył, iż wolność wypowiedzi gwarantowana w PE nie daje nikomu prawa do obrażania i pomawiania, a rzucanie obelgami jest przekroczeniem granicy wolności słowa. - Czerpanie wiedzy z mediów nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Zachęcałem też Verhofstadta, żeby miał odwagę bronić swojego stanowiska i honoru przed sądem, skoro jest tak pewny swoich racji, szczególnie że ogromna grupa osób poczuła się urażona jego wypowiedzią. Przypomniałem też, że standardy w PE są podwójne także w kwestii wolności słowa i niektórym posłom wolno więcej - stwierdził europoseł Złotowski.
Wypowiedzi większości przedstawicieli ugrupowań europarlamentarnych nie pozostawiają jednak złudzeń - Komisja Prawna zarekomenduje nieuchylenie immunitetu, a PE najprawdopodobniej przychyli się do jej opinii. Głosowanie PE w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie podczas sesji w dniach 10-12 marca albo 31 marca - 2 kwietnia.
- Zastanawiające standardy praworządności w Unii Europejskiej. Nikt nie zawiadomił pokrzywdzonego Bawera Aondo-Akaa i jego obrońców o debacie i rozpatrywaniu przez (Komisję Prawną - przyp. JD) PE wniosku polskiego sądu karnego o uchylenie immunitetu Guy Verhofstadta - skomentował mec. Kwaśniewski.
Dr Bawer Aondo-Akaa (ur. 1985) jest specjalista katolickiej nauki społecznej, znanym działaczem społecznym, obrońcą życia. Urodził się jako syn Polki i Nigeryjczyka. W niemowlęctwie przeszedł chorobę, która spowodowała, że porusza się na wózku inwalidzkim.
Guy Verhofstadt (ur. 1953) był premierem Belgii. Obecnie przewodniczy grupie liberalnej w Parlamencie Europejskim (ALDE).
Guy Verhofstadt EPP Group in the CoR / CC 2.0