Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco. Mk 6,31
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu [sprawach]. A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest pustkowiem, a pora już późna. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia». Lecz On im odpowiedział: «Wy dajcie im jeść!» Rzekli Mu: «Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby dać im jeść?» On ich spytał: «Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie!» Gdy się upewnili, rzekli: «Pięć i dwie ryby». Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i pięćdziesięciu. A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by podawali im; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do syta i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i [resztek] z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn.
Ewangelia z komentarzem. Jeśli dużo mówisz, musisz dużo milczećPójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco. Mk 6,31
Wszędzie słowa... Słowa drukowane (dla tych oldschoolowych), słowa na ekranie (szybkie i wszystkowiedzące), słowa w głośnikach, tych dużych i dousznych (wszechobecne). Wszędzie ludzie, którzy chcą coś powiedzieć, coś zakomunikować, czymś się podzielić. Tęsknimy za czasem bez słowa. A może precyzyjniej: za czasem, kiedy słowo (każde) wybrzmi do końca. Do ostatniego jego znaczenia. Wracam do zapisanej kiedyś przez o. Krzysztofa Pałysa myśli: „Mnisi od wieków twierdzą, że aby słowo miało sens, trzeba najpierw nauczyć się milczeć. Jeśli dużo mówisz, musisz dużo milczeć. Inaczej nasze myśli wciąż będą mówić, coś komunikować, nie będzie można ich zatrzymać. Żeby poczuć słowo, najpierw należy długo milczeć”.