Ustalenie daty i miejsca beatyfikacji ks. Jana Franciszka Machy, śląskiego duchownego straconego w 1942 r. przez hitlerowców, jest głównym punktem wizyty metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca w Watykanie. Kościół śląski zabiega, by beatyfikacja odbyła się jesienią tego roku w Katowicach.
"Centralnym punktem wizyty abpa Skworca w Watykanie będzie spotkanie z prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Becciu w celu ustalenia daty i miejsca beatyfikacji Sługi Bożego ks. Jana Franciszka Machy" - poinformowała w czwartek katowicka kuria.
Komunikat w sprawie miejsca i daty beatyfikacji - gdy zostaną ostatecznie ustalone - wyda watykański Sekretariat Stanu. Jeżeli Stolica Apostolska zgodzi się na zorganizowanie uroczystości w Katowicach, będzie to pierwsze takie wydarzenie w stolicy Górnego Śląska - mieście, gdzie ks. Macha został wyświęcony i gdzie zginął, zgilotynowany przez Niemców w więzieniu.
Podczas wizyty w Watykanie abp Wiktor Skworc odprawił mszę i modlił się za archidiecezję katowicką w bazylice św. Piotra. We mszy uczestniczyły m.in. grupy pielgrzymów z Warszowic, Piekar Śląskich i z Rybnika. W swoim słowie metropolita nawiązał do refrenu psalmu "Bogu zaufam, nie będę się lękał". "Tymi słowami żył św. Jan Paweł II. Niech staną się one i dla nas takim drogowskazem" - mówił.
W grudniu ub. roku metropolita katowicki powiedział w archidiecezjalnym Radiu Em, że Kościół katowicki ma bardzo poważne argumenty za tym, aby po raz pierwszy w historii archidiecezji beatyfikacja odbyła się w Katowicach, gdzie ks. Macha zginął męczeńską śmiercią.
"Będziemy robili wszystko, aby jego beatyfikacja odbyła się w Katowicach jesienią 2020 r." - mówił hierarcha, przypominając, że przyszły błogosławiony zginął za swoją działalność duszpasterską i charytatywną.
28 listopada ub. roku papież Franciszek zaaprobował dekret potwierdzający męczeństwo Sługi Bożego księdza Jana Franciszka Machy, kapłana archidiecezji katowickiej, urodzonego w Chorzowie Starym 18 stycznia 1914 r., a zamordowanego w więzieniu w Katowicach 3 grudnia 1942 r. Tym samym zakończył się trwający sześć lat proces beatyfikacyjny.
Jak wyjaśniał ks. dr Damian Bednarski, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Jana Machy, podczas postępowania procesowego zgromadzoną dokumentację na temat męczeństwa ks. Machy analizowało kilka watykańskich gremiów: komisja historyczna, komisja teologów, komisja biskupów i kardynałów. Wszystkie one pozytywnie wypowiedziały się o tzw. positio. Następnie papież zaaprobował dekret o męczeństwie śląskiego księdza, potwierdzając, że był on prześladowany za wiarę.
Zgodne z praktyką ostatnich lat, beatyfikacje najczęściej odbywają się na terenie diecezji pochodzenia kandydatów na ołtarze, choć nie musi tak być. Ks. Macha przyjął święcenia kapłańskie 25 czerwca 1939 r. w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach, a 3 grudnia 1942 r. został zgilotynowany w katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej.
Ks. Jan Macha urodził się w Chorzowie Starym. Po wyświęceniu na księdza najpierw pracował w swojej rodzinnej parafii, a 1 września 1939 r. został wikarym w parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej. Jako kapłan zaczął pomagać ofiarom hitlerowskiego terroru. Rodzinom rozstrzelanych, aresztowanych i wywiezionych do obozów koncentracyjnych organizował pomoc materialną i duchową. Zaangażował się też w działalność studentów i harcerzy związanych z konspiracją. Priorytetem była dla niego opieka społeczna.
Aktywność charytatywna księdza Machy nie uszła uwagi Niemców. Mimo ostrzeżeń nie przerwał działalności. We wrześniu 1941 r. został aresztowany na katowickim dworcu. Podczas licznych przesłuchań był torturowany, ale nie się nie załamał. Pocieszał kolegów, podtrzymywał ich na duchu, dużo się modlił, prosił Boga o przebaczenie oprawcom.
17 lipca 1942 r. przed sądem specjalnym odbyła się rozprawa. Ks. Macha i kleryk Joachim Guertler zostali skazani na śmierć przez ścięcie. "Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali" - pisał do rodziny ks. Macha.
Wyrok wykonano przez ścięcie gilotyną 3 grudnia 1942 r. w katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej. Do dziś nie jest pewne, gdzie wywieziono ciało duchownego. Prawdopodobnie spalono je w krematorium obozu Auschwitz. Gilotynę można dziś oglądać w Muzeum Śląskim w Katowicach.