Około 30 osób uczestniczyło w Mszy św. po hiszpańsku w Orzeszu-Gardawicach. Za miesiąc przyjadą znowu.
Prawie cała Ameryka Łacińska oraz Hiszpania spotkała się 19 stycznia na Mszy św., podczas której rozbrzmiały kolędy z różnych stron świata. Do parafii pw. Maksymiliana Kolbego w Gardawicach, dzielnicy Orzesza, przyjechali mieszkający na Śląsku ludzie, którzy urodzili się w Hiszpanii, Meksyku, Kolumbii, Ekwadorze, Peru, Boliwii, Argentynie.
Mszę odprawiają dla nich co miesiąc śląscy księża, władający językiem hiszpańskim. To proboszcz z Gardawic, ks. Ireneusz Kliche, który przez osiem lat był misjonarzem w Argentynie, ks. Artur Więcek, który również był misjonarzem w kraju papieża Franciszka, oraz ks. Paweł Rylski, który skończył studia na uniwersytecie w Pampelunie w Hiszpanii.
Po Eucharystii hiszpańskojęzyczni katolicy spotykają się przy stole. - Staramy się przygotować czasem jakąś potrawę, na przykład z Ameryki Południowej. Ostatnio mieliśmy hiszpańskie słodycze - mówi ks. Artur Więcek.
Pomysł na organizowanie tych spotkań wyszedł od dwóch małżeństw polsko-południowoamerykańskich. O oprawę muzyczną w ich trakcie dba Eduardo z Boliwii, którego żona, Polka, była świecką misjonarką w jego kraju. Niektóre małżeństwa przyjeżdżają z dziećmi. - Są też wśród nas Kolumbijka i Hiszpanka z Murcji, które studiują na Śląsku medycynę. Jest pan z hiszpańskiej firmy, która buduje w naszym regionie drogę - wylicza ks. Więcek.
Ks. Artur Więcek prosi czytelników, którzy mają hiszpańskojęzycznych znajomych, mieszkających w naszym regionie, żeby przekazali im wiadomość o tych spotkaniach. Odbywają się one w Gardawicach zawsze w trzecią niedzielę miesiąca. Najbliższe - 16 lutego 2020 roku.