18 czerwca 1988 roku w Rzymie św. Jan Paweł II ogłosił świętymi stu siedemnastu męczenników z Wietnamu, którzy oddali swoje życie za Chrystusa w latach 1745-1862.
18 czerwca 1988 roku w Rzymie św. Jan Paweł II ogłosił świętymi stu siedemnastu męczenników z Wietnamu, którzy oddali swoje życie za Chrystusa w latach 1745-1862. To tylko niewielka grupka chrześcijan spośród 300 tysięcy, którzy zginęli przez 100 lat prześladowań z jednym małym wyjątkiem za panowania cesarza Gia Longa [za longa]. Kogo odnajdziemy pośród tych 117 męczenników? Najliczniejsza grupa to oczywiście Wietnamczycy, są też nieliczni Hiszpanie i Francuzi. Są tam biskupi - aż 8 - i 50 księży. A reszta? Reszta to świeccy, spośród których dzisiaj szczególnie wspominamy trzech katechistów. Kim są katechiści i czym się różnią od katechetów? Jak podaje „Encyklopedia katolicka”, katecheta to urzędowy świadek wiary Kościoła - duchowny lub świecki - uczestniczący w głoszeniu Ewangelii poprzez zaangażowanie w katechizację na podstawie odpowiedniego przygotowania teologicznego, pedagogiczno-dydaktycznego i duchowego. W bardzo wąskim znaczeniu katecheta to po prostu dyplomowany nauczyciel religii, natomiast w szerszym - jest to każda osoba wierząca, przekazująca prawdy wiary i zasady moralne.
Z kolei zaś katechista, a tych dzisiaj wspominamy szczególnie w odniesieniu do męczenników z Wietnamu, to świecki współpracownik misjonarzy duchownych, wykonujący pracę ewangelizacyjną. To człowiek głęboko zanurzony w społeczności, do której posłany został dany misjonarz, a jednocześnie równie głęboko pragnący żyć Dobrą Nowiną osobiście i przekazywać ją innym. To po prostu wiarygodny świadek Chrystusa, żyjący w tej właśnie wspólnocie jako zwykły małżonek, rodzic czy nastolatek. I takich właśnie świadków wspomina dzisiaj Kościół. Ludzi, którzy pod kierownictwem misjonarzy prowadzili ewangelizację, organizowali życie liturgiczne i prowadzili akcje charytatywne. Pierwszy z nich liczył sobie w chwili śmierci lat 40, a choć zdobywał wiedzę w seminarium, to ostatecznie został świeckim pomocnikiem francuskiego księdza Jana Cornaya w parafii Bầu Nọ. Drugi to 30-letni mężczyzna, który jednak do grona katechistów włączony został już jako 16-latek. Trzeci, najmłodszy, w parafii Bầu Nọ pod kierunkiem księdza Jana Cornaya służył raptem kilka lat. Wszyscy oni razem ze swoim kapłanem zostali aresztowani 20 czerwca 1837 roku i zabrani do więzienia w Sơn Tây. Wielokrotnie ich torturowano, by zmusić do odstępstwa od wiary. Ostatecznie zostali straceni przez uduszenie 18 grudnia 1838 roku. Kto taki? Święci katechiści z Wietnamu : Paweł Mi, Piotr Doung-Lac i Piotr Truat. Żeby jednak ich historia pozostała z nami na dłużej i głębiej weszła w nasze życie, warto przypomnieć pewne słowa: „Katechista to człowiek, który czuwa, który jest otwarty na Pana Boga, rozwija się, by piękniej żyć i bardziej służyć”. Te słowa nie padły wcale w Wietnamie, ani w Rzymie przy kanonizacji dzisiejszych patronów. Wypowiedział je bp pomocniczy Damian Bryl do absolwentów Szkoły Katechistów, która w archidiecezji poznańskiej przygotowuje świeckich katolików do prowadzenia katechezy dorosłych. Gdzie? Czy na dalekich misjach? Otóż nie. Chodzi o pracę tu i teraz w naszych parafiach.