Grzegorz Sztymala z zawodu jest kierowcą autobusów, a kolekcjonowanie szopek to jego pasja.
W Muzeum Miejskim w Zabrzu 6 grudnia otwarto wystawę szopek z Czarnego Lądu. Ich właścicielem jest Grzegorz Sztymala z Pawłowic pod Żorami.
- Tutaj są wszystkie moje szopki afrykańskie. Pochodzą z różnych stron - mówił na wernisażu. Opowiedział też o ich pochodzeniu. Kilka z nich otrzymał od zmarłego Leona Kampki, który przed śmiercią przekazał mu część swoich zbiorów (nie tylko afrykańskich), inne zdobył różnymi kanałami, np. od misjonarzy. Każdy komplet ma swoją historię.
Szopka bożonarodzeniowa z Tanzanii. Klaudia Cwołek /Foto GośćPrezentowane figurki są bardzo różnorodne, oddają kulturę, wyobrażenia i typy rasowe różnych części Afryki. W opisach na wystawie można przeczytać, z jakiego kraju pochodzą, z czego są wykonane i jaki procent mieszkańców stanowią tam katolicy. Ta ostatnia informacja jest ważna, bo tradycja stawiania szopek jest typowo katolicka. Tym, co odróżnia szopki afrykańskie od znanych nam betlejek, są użyte do wykonania poszczególnych elementów materiały, głównie pochodzenia naturalnego: różnego rodzaju gatunki drewna, łyko roślin uprawnych, trawy, glina, metal, kamienie.
Afrykańskie szopki to tylko część okazałej kolekcji Grzegorza Sztymali, który zbiera betlejki z różnych stron świata. Poszukuje ich na aukcjach internetowych, targach staroci, zdobywa dzięki kontaktom z podróżnikami i misjonarzami. Oprócz kolekcjonowania zajmuje się także wykonywaniem wiernych replik figurek z szopek bożonarodzeniowych oraz renowacją uszkodzonych.
Wystawa „Afrykańskie Betlejem. Szopki z kolekcji Grzegorza Sztymali” w siedzibie Muzeum Miejskiego w Zabrzu przy ul. Powstańców Śląskich 3 czynna będzie do 6 stycznia.
Na otwarciu wystawy wystąpiły dzieci ze szkoły podstawowej na Zandce w Zabrzu. Klaudia Cwołek /Foto Gość