Według Światowej Organizacji Zdrowia wypalenie zawodowe to jednostka chorobowa. W związku z tym od 2022 roku będzie można otrzymać na nie zwolnienie lekarskie. Sprawdzamy co o L4 w tej sytuacji sądzą eksperci i mieszkańcy w woj. śląskim.
Chroniczne zmęczenie, kłopoty z koncentracją, wahania nastroju i unikanie kontaktu z ludźmi - to tylko niektóre symptomy wypalenia zawodowego. Już niedługo będzie można otrzymać na nie L4. Światowa Organizacja Zdrowia wypalenie zawodowe uznała za jednostkę chorobową.
Jak decyzję ocenia Aleksandra Kruszyńska - psycholog i wicedyrektor Regionalnego Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego METIS w Katowicach?
Pracodawcy martwią się, że nowe prawo to ogromne pole do nadużyć. Nie jest bowiem tajemnicą, że trudno taka chorobę zdiagnozować.
- Dla dyrektorów takie L4 będzie sporym wyzwaniem - podkreśla Artur Goliasz - starszy kierownik oddziału Ranstad w Katowicach i dodaje, że w przypadku wypalenia lepiej zapobiegać niż leczyć:
Jak podkreśla pracownik Ranstad regularne rozmowy szefów z pracownikami to jeszcze nie standardowe rozwiązanie, ale coraz więcej firm zaczyna je stosować.
Specjaliści zaznaczają: wypalenie zawodowe to nie chwilowe rozleniwienie czy rozczarowanie pracą. To wstręt do niej i przemęczenie. A kogo najczęściej problem ten dotyka? Wyjaśnia Barbara Kijas, doradca zawodowy:
Dodajmy, że według badań firmy Ranstad wypalenie zawodowe najczęściej dotyka osób między 40., a 59. rokiem życia.
Co na ten temat sądzą mieszkańcy regionu?
Polska na tle innych krajów europejskich cechuje się wystawianiem sporej liczby zwolnień chorobowych. Na L4 idziemy częściej niż inni Europejczycy. Sporo z tych zwolnień to zwolnienia dla symulantów – ZUS w ostatnim roku znacznie wzmógł kontrole zwolnień lekarskich.