Duchowi Świętemu, który prowadzi misję ewangelizacyjną Kościoła, poświęcił Papież katechezę wygłoszoną w czasie audiencji ogólnej dla wiernych obecnych na placu św. Piotra. Kontynuował cykl omawiający Księgę Dziejów Apostolskich.
Franciszek odniósł się do misji św. Pawła, który wraz z Sylasem wiedziony natchnieniem Ducha Świętego udaje się do Macedonii. Tam ewangelizują i chrzczą pobożną kobietę – Lidę, zostają uwięzieni po tym, jak uwolnili od opętania niewolnicę wykorzystywaną przez jej panów oraz są świadkami nawrócenia strażnika i chrzczą jego rodzinę.
Po gościnie, jakiej udzieliła im Lidia, zostali wtrąceni do więzienia pod zarzutem siania niepokoju publicznego. Przechodzą więc drogę od wielkiej radości, duchowej pociechy do duchowego strapienia. O wtrącenie ich do więzienia postarali się właściciele niewolnicy, która zarabiała dla nich pieniądze wróżąc ludziom. Paweł wyrzucił z niej złego ducha i przestała przepowiadać przyszłość, a więc stracili źródło dochodu. Papież zaznaczył, że i dziś jest wielu takich wróżbitów i wielu takich, którzy im wierzą. Dla Pawła i Sylasa więzienie jednak staje się miejscem szczególnego wydarzenia.
"Jednak podczas uwięzienia ma miejsce zaskakujące zdarzenie. Paweł i Sylas zamiast narzekać, wyśpiewują chwałę Bogu, a to uwielbienie wyzwala moc, która ich uwalnia: podczas modlitwy trzęsienie ziemi zachwiało fundamentami więzienia, otworzyły się drzwi i ze wszystkich opadły łańcuchy (por. Dz 16, 25-26) – przypomniał Ojciec Święty. - Podobnie jak modlitwa w dzień Pięćdziesiątnicy, także ta w więzieniu powoduje cudowne skutki."
Działalność Pawła i Sylasa w Macedonii na tym się nie kończy. Strażnik bowiem widząc, że więźniowie cudownie wyzwoleni nie uciekli zrozumiał, że stało się coś nadzwyczajnego. Pyta Pawła, co ma uczynić, aby się zbawić?
"W tym momencie nastąpiła przemiana: w środku nocy strażnik wraz ze swoją rodziną słuchał słowa Pana, ugościł Apostołów, obmył ich rany – bo wcześniej byli biczowani - i wraz z członkami swej rodziny przyjął chrzest. Następnie «razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu» (w. 34), przygotował stół i zaprosił Pawła i Sylasa, by z nimi pozostali: i to jest moment duchowej pociechy – stwierdził Papież. - W środku nocy tego anonimowego strażnika więziennego zajaśniało światło Chrystusa i pokonało ciemności: opadły łańcuchy serca i zrodziła się w nim oraz członkach jego rodziny radość, jakiej nigdy nie doświadczali."