Św. Jadwiga Śląska

Co to znaczy, że ktoś jest człowiekiem wielkiego formatu? Co na ten wielki format się będzie składać? Czy dobre urodzenie? Z całą pewnością dobre urodzenie może pomóc rozszerzyć horyzonty. Taka na przykład książęca córka z XII wieku miała bez dwóch zdań lepszy start w życiu niż chłopka lub mieszczanka. Mogła odebrać staranne wykształcenie, mogła wyjść dobrze i bogato za mąż. Ale wielki format to nie tylko zasługa dobrego startu. Potem jest przecież ciężka praca. Najpierw nad tym, by małżeństwo stało się zgodną rodziną. By przyjąć i wychować dzieci, które przychodzą na świat. Ale także, by pogodzić się z tym, że niektóre z nich odchodzą przed czasem. Gdy z siódemki dzieci zostaje tylko jedno, to istotnie, żeby nie zgorzknieć, trzeba wyjść poza swój ból. To jest właśnie to powiększanie formatu swojego człowieczeństwa. Ten wielki format staje się takim również za sprawą otwartego umysłu, większego niż kaprysy i uprzedzenia. Gdy ktoś mądrze dobiera swoich przyjaciół, gdy roztropnie dobiera swoich podwładnych, gdy jest sprawiedliwy w sądach i rozsądny w dysponowaniu olbrzymią fortuną, gdy patrzy dalej niż inni widząc sens w fundowaniu klasztorów i kościołów, tak ten kto tak czyni, daje świadectwo o swoim wielkim formacie. Ale przecież nawet tak wielki format może jeszcze zostać powiększony przez serce, które nie zna granic. Wtedy człowiek dba o wszystkich potrzebujących, szanuje swoich podwładnych, służy chorym ze swojego domu czyniąc w razie potrzeby szpital. Nie waha się też ujmować za więźniami, a nawet korzyć się prosząc o litość dla ukochanej osoby. Tak, tak… samemu być władcą, a mimo to przyjść boso i pieszo do innego władcy po prośbie to duże wyzwanie. Ale przekroczyć miłość własną można jeszcze bardziej ekstremalnie. Można zrzec się całej swojej władzy, można wstąpić do surowego klasztoru i można oddać się do całkowitej dyspozycji w absolutnym posłuszeństwie swojemu własnemu, jedynemu dziecku. To się nazywa poszerzyć format swojego człowieczeństwa do granic możliwości. Dalej jest już tylko Pan Bóg. I taką właśnie kobietę największego z możliwych formatów dzisiaj wspominamy. Wiecie państwo kogo? Świętą Jadwigę Śląską.