Nie żyje najciężej poszkodowany górnik po wstrząsie w kopalni Bielszowice. Obrażenia w postaci m.in. złamań i stłuczeń odniosło dziewięciu górników. Tąpnięcie miało miejsce po godz. 15.00.
Po wstrząsie w kopalni Bielszowice śmierć poniósł jeden z poszkodowanych górników. Od momentu kiedy został zlokalizowany był w rękach lekarzy. Reanimacja jednak nie pomogła.
Pod ziemią w momencie wstrząsu przebywało 17 górników. - Wszyscy zostali wycofani z zagrożonego rejonu. Dziewięciu z nich doznało obrażeń, m.in. złamań i stłuczeń. Siedmiu kolejnych górników uległo wypadkom lekkim - powiedział rzecznik Polskiej Grupy Górniczej - Tomasz Głogowski.
Do silnego wstrząsu doszło w czwartek po godz. 15.00 tysiąc metrów pod ziemią. Jego energię - jak wynika z danych WUG - wstępnie oszacowano na ok. 3,05 w popularnej skali Richtera. Oznacza to, że wstrząs miał charakter wysokoenergetyczny.
Ruch Bielszowice jest częścią kopalni zespolonej Ruda w Rudzie Śląskiej, należącej do Polskiej Grupy Górniczej.