- W małżeństwie ludzie chcą się nawzajem zmieniać. A ja im powtarzam: "Nie masz władzy nad małżonkiem, ale masz nad sobą. Ty masz być święty, a wtedy on czy ona się zmieni" - mówiła w Rybniku dr Wanda Półtawska.
Przyjaciółka św. Jana Pawła II przybyła do rybnickiej bazyliki św. Antoniego na zaproszenie jej proboszcza, ks. Marka Bernackiego. Spotkanie skierowane było przede wszystkim do narzeczonych i młodych małżeństw, ale wśród licznych słuchaczy nie zabrakło także osób stanu wolnego.
W swoim wystąpieniu dr Półtawska dużo miejsca poświęciła kwestii ochrony życia. – Kiedy ks. Karol Wojtyła usłyszał, że komuniści wprowadzili prawo do aborcji na życzenie, zszarzał na twarzy. Myślałam, że zemdleje. Natychmiast zorganizował spotkanie dla lekarzy. Zapytał, co jest przyczyną, że lekarze zamiast leczyć zabijają. Wywiązała się dyskusja. Na koniec stwierdził, że wszyscy jesteśmy winni – ci, którzy dokonują aborcji, że zabijają, a pozostali, że nie reagują... Byłam też w Watykanie, kiedy Jan Paweł II usłyszał, że polski Sejm ograniczył dostęp do aborcji dzieci zdrowych, ale nadal pozwala zabijać chore. Papież uderzył pięścią w stół i zawołał: "Gdzie są pediatrzy? Czy postęp medycyny polega na tym, żeby zabić wszystkich chorych?!" – mówiła.
Podkreślała też wyjątkowy dar, jaki otrzymał człowiek: udział w stwórczej mocy Boga. – Bóg nie chciał być sam, chciał być kochany i kochający. Dlatego dał mężczyźnie zdolność przekazywania życia. Nie ma na świecie człowieka, który zaistniałby bez udziału mężczyzny i Pana Boga. Kobieta sama nie może stworzyć sobie dziecka, musi czekać na dar od mężczyzny. Jej zadaniem natomiast jest podtrzymanie tego życia, bo to ona, a nie mężczyzna, może dziecko wykarmić. Mężczyzna daje dziecku życie, ale jeśli ono nie ma co jeść, to umiera. Jan Paweł II mawiał: "Na kolana przed kobietą, bo ona cię przez dziewięć miesięcy nosiła, wydała cię na świat i karmiła swoim mlekiem" – dodałą.
Jedną z przyczyn kryzysów w rodzinie dr Półtawska upatruje w nieodpowiedzialności mężczyzn. – W Biblii mężczyzna zrzuca winę na kobietę, w życiu jest podobnie – kobieta często zostaje sama, bo mężczyzna wypiera się ojcostwa. Problemem polskiej rodziny jest niedorozwój męskości. Przez 70 lat mojej pracy pamiętam tylko jeden przypadek, kiedy 19-letni chłopak poszedł do lekarza i powiedział: "Nie pozwalam zabijać mojego dziecka". Jest hańbą, że tylko jeden, bo przecież inne zabijane dzieci też miały ojców...
Wielokrotnie powtarzała, że w życiu trzeba nieustannie korzystać z rozumu. Z lekką ironią stwierdziła, że ma ochotę napisać książkę "W poszukiwaniu rozumu". – Zacznij myśleć, kim jesteś i dlaczego jesteś. Pan Bóg nie stworzył ludzi dla piekła. Masz rozum, więc wybierz niebo, a nie piekło. Ludzie często mówią: "Ja nie mam łaski wiary". A Ojciec Święty powtarzał: "Wiara jest łaską, ale tylko rozumny człowiek może wierzyć". Masz rozum, korzystaj z niego!
Małżonkom przypomniała, że aby naprawić relacje w rodzinie, powinni zacząć od siebie. – Żona oskarża męża, a mąż żonę, jak prokurator. Chcą się nawzajem zmienić. Ja im powtarzam: "Nie masz władzy nad małżonkiem, ale masz nad sobą. Ty masz być święty, a wtedy on czy ona się zmieni. Bo świętość promieniuje, nie można jej ukryć. Jak będziesz święty to każdy to zauważy" – mówiła.
Dr Wanda Półtawska ma 98 lat, jest doktorem nauk medycznych, specjalizuje się w psychiatrii. W czasie II wojny światowej była więziona w obozie w Ravensbrück, gdzie była ofiarą eksperymentów medycznych. Była bliską przyjaciółką św. Jana Pawła II. Prywatnie jest żoną prof. Andrzeja Półtawskiego, mają czworo dzieci.