Przemówienie prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń.
"Szanowny panie prezydencie, szanowny panie burmistrzu, pani wicemarszałek, panie wicemarszałku, drodzy członkowie parlamentu, goście, a przede wszystkim drodzy mieszkańcy Wielunia. W tym momencie 80 lat temu rozpoczęło się inferno w Wieluniu, które zostało rozpoczęte przez nienawiść niemiecką i chęć dominacji rasy. Chciałbym podziękować mieszkańcom Wielunia, że właśnie tego dnia, kiedy wspominamy te wydarzenia, mogę być z państwem właśnie tutaj, wśród was i dziękuję również panu, panie prezydencie, drogi Andrzeju, za to zaproszenie.
Kto zna te obrazy, słyszał tę historię, kto widział ten dramat, śmierć i to zniszczenie, które było wynikiem niemieckiego ataku sprzed 80 lat, ten wie, że właśnie tutaj miała początek nienawiść, przemoc i zbrodnia niemiecka, która przez kolejne sześć lat ciągnęła się przez całą Polskę i całą Europę. I ten rozumie też, że nie jest to oczywiste, że prezydent Republiki Federalnej Niemiec dzisiaj może stać przed wami. Stoję przed wami, stoję przed tymi, którzy przeżyli, przed następnym pokoleniem, przed młodymi, przed osobami starszymi, przed mieszkańcami Wielunia. Stoję przed państwem we wdzięczności.
Wieluń to był początek, to był atak terrorystyczny niemieckich sił powietrznych i początek, zarzewie tego, co miało stać się przez kolejne sześć lat. Mówimy, że była to wojna, ponieważ nie wiemy, jak tak naprawdę opisać straszliwe zbrodnie tych lat. Nazywamy to wojną, a była to ogromna fala nienawiści i zniszczenia, która miała zniszczyć więcej aniżeli to jedno miasto, aniżeli tylko tych mieszkańców, aniżeli tylko ich historię. Miało dojść do zniszczenia polskiej i europejskiej kultury, aby tylko i wyłącznie zrobić miejsce na szaleńcze wizje osoby, która chciała zdominować całą Europę.
Atak na Wieluń miał jeden cel - miał po prostu sprawdzić, jak to zniszczenie można w sposób najlepszy zrealizować, a cynizm niemieckiego agresora był bezgraniczny. Działania były nieludzkie, a skutki straszne i dramatyczne dla mieszkańców tego miasta. Ale mimo tego, panie prezydencie, ma pan tutaj rację, niezbyt wielu Niemców zna Wieluń i niestety niewystarczająco dużo Niemców wie o tych zdarzeniach i w końcu nadszedł czas, aby to zmienić i czas, aby zarówno Wieluń, jak i wszystkie te miejsca, które zostały zniszczone przez Niemców, znalazły swoje prawowite miejsce obok wszystkich innych miejsc, gdzie doszło do takich zniszczeń. I również w Niemczech, również w Berlinie musimy nowe, właściwe formy upamiętnienia znaleźć.
Szanowni państwo, Wieluń musi pozostać w naszych umysłach i musi pozostać w naszych sercach. Właśnie tutaj, w Wieluniu, polsko-niemieckie sąsiedztwo zostało zniszczone z ogromnym impetem, z ogromną dramaturgią i pamięć o tym jest w dniu dzisiejszym, niestety, bolesna. Był to terror, ale za tym terrorem poszło zniszczenie, poszło poniżenie, poszły wszelkie prześladowania, tortury i morderstwa dokonane na milionach polskich obywateli i na polskich i europejskich Żydach. Szanowni państwo, bądźcie przekonani, że żaden Niemiec nie przejdzie nieporuszony obok tej zbrodni. Również ci, którzy chcą uciec przed tą odpowiedzialnością i przekuwają to w agresję i odrzucenie. Który Niemiec chce teraz patrzeć na Palmiry, na Oświęcim, na Warszawę czy wszystkie inne miejsca Holokaustu bez poczucia wstydu? To byli Niemcy. To byli Niemcy, którzy dopuścili się ludobójstwa tutaj, w Polsce. Kto uważał wtedy, że to minie bardzo szybko, był w błędzie. Kto uważał, że ta część historii była marginesem historii Niemiec, kto tak mówi, sam o sobie wystawia zdanie.
Tej przeszłości nie da się zapomnieć. Ona nie przemija. Ona jest cały czas obecna. I mamy też do czynienia z Niemcami i z niemiecką winą, kiedy ktoś urodził się Niemcem. Kto chce się odwoływać do niemieckiej historii, musi również przyjąć do wiadomości następujące zdanie Thomasa Manna - przeszłość nie mija. Jak również nie mija nasza odpowiedzialność i my o tym wiemy. Dlatego też jako prezydent Republiki Federalnej Niemiec chcę państwa zapewnić, że nie zapomnimy. Będziemy zawsze pamiętać, chcemy o tym pamiętać i przyjmujemy tę odpowiedzialność, którą narzuca na nas nasza historia. Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń. Chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o wybaczenie.
[Prezydent Steinmeier zwrócił się uczestników uroczystości po polsku]: Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń. Chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie.
[dalej w jęz. niemieckim]:
Szanowni państwo, Polska przeciwstawiła się próbie zniszczenia całkowitego, o własnych siłach powstała, powstała ze zgliszcz wojny i zniewolenia. Polska jest teraz wolnym krajem w wolnej Europie. Również z uwagi na to, że obywatele polscy nigdy nie stracili z oczu swojego celu. Ojciec mówił, że tam jest Europa - pisze Czesław Miłosz. W słoneczne dni jest wręcz na wyciągnięcie ręki jeszcze dymiąca z pewnych konfliktów i z pewnej wojny. Polska nigdy nie przestała być częścią Europy, o której mówił i pisał Czesław Miłosz. Polska jest i pozostanie w sercu Europy, a Niemcy będą zawsze wdzięczne za to, że po tym, co Niemcy wyrządzili mieszkańcom Wielunia i milionom ludzi na całym świecie i w Europie, zostały ponownie przyjęte do kręgu Europy i Europejczyków i Niemcy będą zawsze wdzięczne za walkę wyzwoleńczą i wolnościową Polski, dzięki czemu doszło do upadku Żelaznej Kurtyny i dzięki czemu droga do wolnej, zjednoczonej Europy była otwarta.
Nie możemy odwrócić biegu historii, ale Polska wyciągnęła rękę do Niemiec w celu pojednania mimo wszystko. Jesteśmy dogłębnie wdzięczni za tę wyciągniętą rękę i za gotowość Polski, aby razem iść drogą zjednoczenia i przebaczenia. Ta droga przebaczenia doprowadziła nas do wspólnej, zjednoczonej Europy, do Europy, która powstała w duchu przeciwstawiania się wszelkim ustrojom totalitarnym, w duchu demokracji, prawa i w końcu Europa z ducha Polski. Właśnie my chcemy trzymać się tego ducha, chcemy iść dalej drogą tego pojednania i chcemy tę drogę pojednania utrzymać, my jako dobrzy sąsiedzi Polski chcemy iść tą drogą wspólnie. Dziękuję".