Do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie zgłosiło się dotąd 11 kandydatów dla archidiecezji krakowskiej i 2 dla diecezji bielsko-żywieckiej. To mniej niż w poprzednich latach.
Przyczyny spadku liczby powołań są różne. - Z perspektywy czysto socjologicznej możemy to wytłumaczyć niżem demograficznym - podaje jedną z nich rektor krakowskiego seminarium ks. Andrzej Tarasiuk. Według niego, ważniejsze są jednak klimat rozeznawania i odwaga podjęcia wyzwania. Jeden ze znanych formatorów Amedeo Cencini mówił o tzw. aborcji powołań. - Niestety, środowisko rówieśnicze, a nawet rodzinne nie zawsze sprzyja temu, by młody człowiek miał odwagę podjąć swoje powołanie - podkreśla kapłan.
Przyznaje, że spadek liczby kandydatów do kapłaństwa można również tłumaczyć skandalami związanymi z osobami duchownymi, ale choć ważny jest obraz kapłaństwa, jaki mają młodzi na podstawie medialnych przekazów, to jednak liczy się przede wszystkim ich bezpośrednie doświadczenie w spotkaniach z duchownymi. - Mamy wiele przykładów, jak dany ksiądz i styl pełnionej przez niego posługi duszpasterskiej zaważył na tym, że w młodym człowieku zrodziło się pragnienie bycia kapłanem - mówi.
- Zgorszenie ze strony osób duchownych nie sprzyja budzeniu nowych powołań. Ani sutanna, ani święcenia nie chronią przed upadkiem. Ksiądz ma być duchownym nie tylko z nazwy, ale ma prowadzić życie duchowe, licząc się ze swoją słabością i grzesznością - podkreśla ks. Tarasiuk. Dodaje, że przykład autentycznego życia duchowego zapala innych i przyciąga do Boga, a młodzi są na to wrażliwi.
Według niego, w rozeznaniu i realizacji powołania ważne jest to, jak młody człowiek rozwija w sobie życie duchowe, osobistą i żywą przyjaźń z Bogiem. - Na ile jest wrażliwy na wewnętrzny głos sumienia, w którym Bóg do niego przemawia? Jak na drodze realizacji powołania współpracuje z łaską Bożą? - pyta.
Przyznając, że młodzi ludzie mają dziś problem z podejmowaniem decyzji na całe życie, kapłan wskazuje, że ważne są wartości, jakimi się kierują. - Od tego zależy, czy cel życia będzie zamknięty do doczesności i utożsamiony z chwilową przyjemnością, czy zostanie poszerzony o perspektywę wieczności i trwałe szczęście - uważa. Podkreśla, że dobrze jest mieć wokół siebie "świadków, którzy swoim życiem ukazują, że warto być wiernym decyzjom sprawiającym, że naprawdę jesteśmy szczęśliwi".
Rekrutacja do krakowskiego seminarium duchownego trwa do 17 września. Tych, którzy wciąż się zastanawiają, ks. Tarasiuk zachęca: - Nie bój się więc własnej niedoskonałości i grzeszności. O wiele gorzej jest ufać tylko we własne siły. Bóg nie zawsze powołuje najzdolniejszych, ale zawsze uzdalnia powołanych. Odwagi!
Wywiad z ks. Andrzejem Tarasiukiem ukaże się w nr. 36/2019 krakowskiego "Gościa Niedzielnego" na 8 września.