Niektóre kobiety wyruszały w pieszej pielgrzymce do Piekar już o pierwszej w nocy, jak panie z południowych dzielnic Katowic, m.in. z Podlesia.
O poranku na drogach w sąsiednich okolicznych miastach, przez Chorzów czy Bytom, szła już pielgrzymka za pielgrzymką.
Ślązaczki, które mieszkają dalej, przyjechały najczęściej samochodami lub autobusami. – My przyjechałyśmy z Pszowa – powiedziały nam panie Danka i Julia, matka i córka. Przyjechały wraz z siostrą Danki i mężem Julii, który siedział za kierownicą samochodu. – Przyszłyśmy ze specjalnymi intencjami, żeby wszystkie złe rzeczy od nas odeszły, a żeby w naszej rodzinie były miłość i radość. Oddajemy Maryi nasze sprawy i dziękujemy, że możemy tu być. I że należymy do naszej wspólnoty, Pszowskiego Ogniska Cudownie Ocalonych – powiedziała nam Danka.
Odpowiedź na próbę korupcji
Przed rozpoczęciem Mszy świętej ze słowem do uczestniczek pielgrzymki zwrócił się arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. Jak zwykle w Piekarach, nawiązał do aktualnych spraw społecznych.
Wspominając 100. rocznicę powstań śląskich, opowiedział pątniczkom o żonie Karola Miarki, Karolinie.
Czytaj dalej na następnej stronie
Poniżej galerie zdjęć